Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

[mir.ka]

Leżaczki na balkonie zawsze są zajęte przez koty. I czasem pozostaje tylko leżeć na oparciu

[ewar]

Naprawdę mogę sobie teraz wyobrazić, co czują ludzie mieszkający na równiku, Saharze, ale tam podobno noce są chłodne. W Stalowej gdzieniegdzie jest cień, bo nie zdążyli jeszcze wyciąć wszystkich drzew, ale w większości miejsc jest patelnia. Cóż, "ludzie ludziom zgotowali ten los". Kontekst inny, ale pasuje jako żywo
Jadzia siedziała pod samochodem, szukała cienia, biedactwo. Miała apetyt, wszystkie serca drobiowe zjadła, poprawiła saszetką i poszła jak zwykle pod blaszak. Zostawiłam jeszcze trochę jedzenia na murku, odpoczęła sobie i jeszcze na pewno trochę zjadła. Woda jest w trzech miskach. Oczywiście po drodze znowu dałam pić psu, tym razem amstaffce, jęzor wisiał jej do ziemi. Bardzo miłe psisko. Powinnam mieć przyczepkę i wozić bańki z wodą, tudzież miski i przy okazji edukować niezbyt mądrych opiekunów.

[mir.ka]

Naprawdę mogę sobie teraz wyobrazić, co czują ludzie mieszkający na równiku, Saharze, ale tam podobno noce są chłodne. W Stalowej gdzieniegdzie jest cień, bo nie zdążyli jeszcze wyciąć wszystkich drzew, ale w większości miejsc jest patelnia. Cóż, "ludzie ludziom zgotowali ten los". Kontekst inny, ale pasuje jako żywo
Jadzia siedziała pod samochodem, szukała cienia, biedactwo. Miała apetyt, wszystkie serca drobiowe zjadła, poprawiła saszetką i poszła jak zwykle pod blaszak. Zostawiłam jeszcze trochę jedzenia na murku, odpoczęła sobie i jeszcze na pewno trochę zjadła. Woda jest w trzech miskach. Oczywiście po drodze znowu dałam pić psu, tym razem amstaffce, jęzor wisiał jej do ziemi. Bardzo miłe psisko. Powinnam mieć przyczepkę i wozić bańki z wodą, tudzież miski i przy okazji edukować niezbyt mądrych opiekunów.

chyba wszędzie wycinają drzewa i krzewy
a one dają taki przyjemny cień, żaden parasol takiego nie da
u nas termometr na domu od południowej strony pokazuje 45 stopni

[ewar]

Szkoda gadać Siostra wracała z pogrzebu, zadzwoniła do mnie i w tle słyszałam piły Wycinali dorodne sosny.
W domu mam zamknięty balkon, żaluzje spuszczone. Koty śpią, bo tak najlepiej przetrwać. Chodzę po domu w płóciennych, krótkich spodenkach i luźnej bluzce z cieniutkiej bawełny. Wiatrak włączony, oby do wieczora. Jutro ma być jeszcze cieplej

[mir.ka]

Szkoda gadać Siostra wracała z pogrzebu, zadzwoniła do mnie i w tle słyszałam piły Wycinali dorodne sosny.
W domu mam zamknięty balkon, żaluzje spuszczone. Koty śpią, bo tak najlepiej przetrwać. Chodzę po domu w płóciennych, krótkich spodenkach i luźnej bluzce z cieniutkiej bawełny. Wiatrak włączony, oby do wieczora. Jutro ma być jeszcze cieplej

ja na szczęście mam pokoje od wschodu to słońce tylko rano, zresztą pokoje wysokie na 3 m, to też pomaga

[ewar]

Z pewnością.
Nie wiem, co koty wyprawiały w nocy, było przyjemnie chłodno, spałam, ale trudno opisać efekty kociej działalności. Między innymi przewróciły telewizor. Nic mu się nie stało, najwyraźniej nie jest to jakieś wyjątkowo delikatne urządzenie. Dzisiaj ma być bardzo, bardzo gorąco, koty będą spały w dzień, w nocy znów urządzą sobie dzikie harce.

[ewar]

NITKA/KARINKA, bardzo dziękuję za pomoc

[ewar]

Biedne te moje koty, tak im gorąco A Pusia chyba polubiła głaskanie Nie, sama do mnie na kolana nie wskoczy, ale mogę ją głaskać, po grzbiecie, po główce, zdaje się to lubić Nawet po brzuszku mogę przejechać ręką i kotka dzielnie to znosi. Bardzo mnie to cieszy, szkoda tylko, że tyle czasu to zajęło. Moja druga nastolatka, Gucia kończy w sierpniu 13 lat. Ona z kolei to miziak nad miziaki, za kotami nie przepada, toleruje je tylko. To jest moja kotka, ufa mi bezgranicznie, wszystko mogę z nią zrobić. Podobnie Lucy. Czarne puchatki również należą do bardzo proludzkich, ale i prokocich jednocześnie. Nikogo i niczego się nie boją. Pozostałe potrzebują kociego towarzystwa, ja jestem im potrzebna do nałożenia jedzenia do misek i sprzątnięcia kuwet. No, może jeszcze do pomajtania wędką, włączenia laserka, to bardzo lubią, ale wolą przytulić się do drugiego kota, mnie najwyżej tolerują. Jednocześnie są bardzo łagodne, w pełni obsługiwalne.

[mir.ka]

Z pewnością.
Nie wiem, co koty wyprawiały w nocy, było przyjemnie chłodno, spałam, ale trudno opisać efekty kociej działalności. Między innymi przewróciły telewizor. Nic mu się nie stało, najwyraźniej nie jest to jakieś wyjątkowo delikatne urządzenie. Dzisiaj ma być bardzo, bardzo gorąco, koty będą spały w dzień, w nocy znów urządzą sobie dzikie harce.

zdolne koty aż strach

[Nul]

Z pewnością.
Między innymi przewróciły telewizor.[...] w nocy znów urządzą sobie dzikie harce.

A moje dzisiaj w dzień nie wpuściły mnie do domu... Poważnie

Przesunęły taki kawał drewnianej poręczy z odzysku (będzie z tego albo drapak, albo jakby rampa do włażenia gdzieś wyżej) - przesunęło się to prosto pod drzwi wejściowe, tak jednym końcem sięgnęło drzwi, bo leżało toto w przedpokoju. No i drzwi zablokowało Na szczęście wystarczyło troszkę popchać, potem sięgnąć ręką przez szczelinkę i odsunąć bardziej i uff, można było wejść. A już rozważałam wejście oknem...

Zdolne te zwierzaki...

[ewar]

Zdolne te zwierzaki...

O, tak. Koty koleżanki zawlokły kiedyś pod drzwi wejściowe spory dywan. Też miała kłopoty z otwarciem drzwi. Przez okno by nie dała rady, bo to piętro, nie parter

[Gosiagosia]

Z pewnością.
Nie wiem, co koty wyprawiały w nocy, było przyjemnie chłodno, spałam, ale trudno opisać efekty kociej działalności. Między innymi przewróciły telewizor. Nic mu się nie stało, najwyraźniej nie jest to jakieś wyjątkowo delikatne urządzenie. Dzisiaj ma być bardzo, bardzo gorąco, koty będą spały w dzień, w nocy znów urządzą sobie dzikie harce.

[waanka]

Po prostu dzikie bestie

[Koki-99]

Po prostu dzikie bestie

Nooo. Mój kocur przytargal dziś myszkę z ogródka. Jak ją wyrzucilam to polazl i zeżarł, chrupiąc jak słone paluszki. No nie bestia? Drzwi też potrafi zablokować, ale własnym d...skiem

[ewar]

O kotach można w nieskończoność, prawda?
Duchota straszna, nie ma czym oddychać. Pod hutę podjechałam, Jadzia była głodna. Zjadła miskę surowego mięsa, poprawiła saszetką z sosem śmietanowym, otworzyłam następną, ale tylko trochę skubnęła i pobiegła do siebie.