elter pisze:Zdecydowanie odradzam sterylizację przy cesarce. Ja swoją sterylizowałam i bardzo żałuję. Po pierwsze dała się zdominować domowej kocicy, praktycznie nie wychodziła spod stołu w kuchni.
I na tym jednym przykladzie wnioskujesz ze tak nie nalezy robic - bo regula jest takie zachowanie?
I ze w dodatku wynika ono ze steryliki podczas cesarki?
No to ja napisze ze nie nalezy kastrowac kocurow (szczegolnie czarnych

) bo wtedy zamiast gwalcic i napastowac wciaz tylko jedna kotke (ktorej sie to podobalo - ale to inna sprawa;)) - po kastracji zaczynaja zaczepiac wszystkie i dostaja takiego speeda ze zwariowac chwilami mozna

Wczoraj Okruszek doprowadzil mnie juz do takiej desperacji ze dostal przez zad mokra szmata ktora wlasnie mylam podloge

Po drugie, po sterylizacji należy (przez jakieś dwa tygodnie) ograniczyć kocicy jedzenie.
W zadnym razie - nalezy robic tak tylko wtedy gdy ta ma nagly "wilczy glod" po kastracji lub widac ze tyje - co takze wcale nie jest regula.
Ale jak to zrobić gdy karmi młode?
Jak karmi - to one juz i tak wyssa z niej co trzeba.
Kotke karmiaca i tak nalezy karmic do syta i to wysokokalroyczna karma.
Gorzej jest gdy nie chce jesc.
O przytycie bardzo łatwo, a odchudzić się nie da, szczególnie gdy w domu są już inne koty.
Da sie da, tylko trzeba chciec
I naprawde nie widze powodu dla ktorego - jesli kotka ma byc wykastrowana - fundowac jej druga operacje, zamiast wykastrowac podczas cesarki.
Jedynym problemem moze byc wieksze ryzyko ze kocica nie bedzie chciala karmic mlodych - ale i po samej cesarce takie ryzyko istnieje.