i trochę prezesa z wczoraj  
 
 patrząc na zdjęcia z zeszłego roku, naprawde lepiej wyglada, opycha sie jak bąk i bardzo domaga jedzenia, jest tylko na gotowanym mięsie , lepiej sie czuje, choć z kuwetka są bardzo częste problemu, wystarczy nieco emocji, nowe zapachy, otwarte okno , ale do tego mozna sie przyzwyczaić - w końcu  
 
 



a tak wygladał o tej porze w zeszłym roku , gdy chorował 

 cudów na kiju szukali , łącznie z rzęsistkiem (łącznie z badaniem 190zł , którego jednak nie wykonałam, prawdopodobieńśtwo zakażenia było 1 promilowe  )  

 ,w końcu nasza Ciocia wet przyjechała, wyspowiadała, obmacała , na wyniki spojrzała  i zaordynowała dietę   
