mziel52 pisze:Każdy maluch ma inne potrzeby. Leoś będzie swoich dużych ustawiał. W sumie nie wiadomo, czy lepszy kot wybredny, czy żarłok, z którego wyrasta otyłe monstrum
No ejjjjjj, to było do Hipki???

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:Każdy maluch ma inne potrzeby. Leoś będzie swoich dużych ustawiał. W sumie nie wiadomo, czy lepszy kot wybredny, czy żarłok, z którego wyrasta otyłe monstrum
mziel52 pisze:Każdy maluch ma inne potrzeby. Leoś będzie swoich dużych ustawiał. W sumie nie wiadomo, czy lepszy kot wybredny, czy żarłok, z którego wyrasta otyłe monstrum
Hm...to wcale nie jest tak dobrze, jak kot jest ZA duży.Bastet pisze:Natomiast u mnie np. Hipka waży już prawie 900 gram, a ma tygodni niecałe 7..
To co z niej wyrośnie..?
moja Żabcia jest też podobna. Z miotu, którego matka zginęła, żyły jako 4-5 tygodniowe kociaki same przez 10 dni, reszta malutkie, chudziutkie, a ta jak pączek w maśle, puchatka. Zawsze pierwsza do miski. I też myślałam, że biedniutkie, chudziutkie, wygłodzone, jak się najedzą, to jej przejdzie. Nie przeszło. Teraz ma rok i jest duzym kotem, ale i stanowczo za grubym.Kazia pisze:Hm...to wcale nie jest tak dobrze, jak kot jest ZA duży.Bastet pisze:Natomiast u mnie np. Hipka waży już prawie 900 gram, a ma tygodni niecałe 7..
To co z niej wyrośnie..?
Miałam kiedyś taka koteczkę, wtedy jeszcze nie wydzielałam kociakom jedzenia...żarła jak smok...w wieku 10 tygodni wyglądała jak gruszka, prawie nie biegała i brzuszek był prawie do ziemi. I potem jak dorosła to niestety tak jej zostało...
Od tamtej pory kociaki u mnie miały wydzielane porcje...zawsze wszystkie były bardzo duże na swój wiek, ale drugi raz już żadnemu nie pozwoliłam tyć tak niekontrolowanie.
Tak więc, trzymaj rękę na pulsie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 7 gości