Katia K. pisze:Dziewczyny kochane, bardzo dziękuję za życzenia dla mnie i dla Krzysia![]()
![]()
Chciałam pokazać Wam jakieś świeże jego zdjęcie, ale okazuje się, że to nie jest takie łatwe. Krzyś albo śpi, albo prosi o jedzenie. Nawet balkon nie cieszy się w ogóle jego zainteresowaniem, o, tu posiedział chwilę
ale zaraz wrócił na swoje posłanko w kącie
Mam nadzieję, że wróci na swój balkonowy drapaczek, z którego przez ostatnie balkonowe sezony schodził tylko na jedzenie, często zostawał na nim na noc. Zobaczymy.
Przy okazji wczoraj minęło 21 miesięcy od operacji. Kawał czasu. A miałoby być tych miesięcy kilka zaledwie... Na wtorek umówiłam się z Niunią na krew i usg, z Krzysiem pewnie pojadę w jeszcze następnym tygodniu, na krew tylko, bo miną zaraz 2 miesiące od ostatniego, a nie było ono zbyt ładne.
Krzysiu jeszcze wielu miesięcy życzę







To rak przypodstawnokomórkowy, miejscowo złośliwy, pierwszy raz zrobił jej się prawie 8 lat temu, usunięty został we wrześniu 2011. Miejscowo złośliwy, więc oczywiście odnowił się, ok. centymetr w kierunku oka. Oczywiście ruszać tego nie zamierzam, podobnie jak innych, które, niestety, rosną (m.in. na łapce, odnowiło się, bo raz już było usunięte jako "torbiel mieszka włosowego" w lutym 2017 - nasz ex-wet lubił usuwać


Najlepszego Puchatku 
