MalgWroclaw pisze:Sam ten ktoś jest bez wyrazu, po co mówi, skoro nie ma pojęcia. Ale ja nie powinnam mówić i pisać, co myślę... kiedyś moja koleżanka (wtedy dobra, dziś troszkę jakby mniej) powiedziała, że koty są brudne. Błyskawicznie i z serca odpowiedziałam "sama jesteś brudna". No i się zaczęło.
Wiele mitów o kotach obaliłam od kiedy mam Zuzię i Polę .
Mnie kiedyś w pracy koleżanka ( obecnie już razem nie pracujemy ) powiedziała coś takiego gdy starszy pan przede mną w kolejce kupował dwie saszetki Wiskasa dla swojego kota i na jedną z saszetek brakło mu pieniędzy . Poprosiłam ją by doliczyła mi ta saszetkę do mojego rachunku i dałam ją panu.Pan nie bardzo chciał wziąć bo był zawstydzony ale powiedziałam mu , że to nie dla niego zapłaciłam za tą saszetkę tylko dla kota i ma ją wziąć i dać kotu ode mnie. Gdy pan odszedł moja koleżanka skwitowała to słowami , że ona by dla kota takiego drogiego żarcia nie kupowała bo ona nie lubi kotów . Na to jej odparowałam , że bardziej od kotów nie lubię ludzi którzy nie lubią kotów i innych zwierząt bo to muszą być bardzo źli ludzie a takich najlepiej trzymać jak najdalej od siebie.
Minę miała bezcenną a ja do końca naszej współpracy omijałam ją z daleka.