Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

jolabuk5 pisze:Oby jutro było lepiej Zuziu
Sabcia

Jednak zgłodniałam Sabciu i zjadłam troszkę musiku ze śniadania.
Zuzia

To świetnie Zuziu, bardzo się cieszę! Oby jutro apetyt Ci dopisywał :ok:

I żadnych sensacji żołądkowych! :ok:

Sabcia

Zuzieńko jak samopoczucie dzisiaj?

Jak się czujesz Zuziu?

Dziękuję ciociu Mirko i ciociu Aniu. Dziś jest dużo lepiej. Nie kupkałam i nie pawikowałam tylko całą noc przespałam na fotelu bo w łóżku Dużej rozwaliła się Pola. Apetyt też mi wrócił i na śniadanko zjadłam na raz 1/3 puszeczki Gurmeta z sosikiem. Duża stwierdziła , że widocznie musik przestał mi już smakować i powiedziała , że dokupi mi Gurmecika w sosiku.
Zuzia

Ewa L. pisze:Dziękuję ciociu Mirko i ciociu Aniu. Dziś jest dużo lepiej. Nie kupkałam i nie pawikowałam tylko całą noc przespałam na fotelu bo w łóżku Dużej rozwaliła się Pola. Apetyt też mi wrócił i na śniadanko zjadłam na raz 1/3 puszeczki Gurmeta z sosikiem. Duża stwierdziła , że widocznie musik przestał mi już smakować i powiedziała , że dokupi mi Gurmecika w sosiku.
Zuzia

dzielna koteczka :1luvu:

Ewciu jedna malwa jest juz taka duża, czekam aż zakwitna

Ewa L. pisze:Dziękuję ciociu Mirko i ciociu Aniu. Dziś jest dużo lepiej. Nie kupkałam i nie pawikowałam tylko całą noc przespałam na fotelu bo w łóżku Dużej rozwaliła się Pola. Apetyt też mi wrócił i na śniadanko zjadłam na raz 1/3 puszeczki Gurmeta z sosikiem. Duża stwierdziła , że widocznie musik przestał mi już smakować i powiedziała , że dokupi mi Gurmecika w sosiku.
Zuzia

Zuziu, strasznie się cieszymy, ze Ci lepiej i masz apetyt :ok:

Sabciaz dużą

Zdrowiej, Zuziu.

Dziś mam duży apetyt. Teraz siedzę i wyjadam Poli z miseczki jej śniadanko. No bo po co zostawiła ? Ma się zmarnować ?
Zuzia

Oj, to cudownie Zuziu! Wyjadaj wyjadaj! Na zdrowie! :201461

W Łodzi właśnie mamy burzę . Parę razy zagrzmiało , teraz mruczy w oddali i leje jak z cebra. Miałam właśnie wyjść ale jak tak leje deszcz muszę go przeczekać. Miałyśmy z mamą jechać na cmentarz i dobrze , że nie pojechałyśmy bo by nam kupry zmokły aż do majtek.
Prawdę powiedziawszy coś mnie dzisiaj odciągało od cmentarza. Od wczoraj nie mogę poradzić sobie z emocjami . Płaczę non stop i nie umiem powstrzymać łez. Zadzwoniła dziś mama , żeby dogadać się o której jedziemy a ja jej odmówiłam . Powiedziałam , że nie czuję się dzisiaj na siłach by jechać na cmentarz.
Zaczął się czerwiec i wszystkie wspomnienia i emocje powróciły. Wczoraj podświadomie czekałam na telefon od taty , że zadzwoni i jak zawsze złoży mi życzenia w Dniu Dziecka . Nie doczekałam się i pół nocy przepłakałam. Dziś jest 2 czerwca i za równy miesiąc minie rok od chwili gdy zaczęło się to całe zło. 2 lipca tata dostał udaru. 23 czerwca wypada Dzień Ojca któremu nie będę mogła złożyć życzeń a 28 czerwca przypadnie pierwsza rocznica urodzin których już nie obejdzie. Za ciężki jest dla mnie czerwiec bo nie radzę sobie z emocjami.

Chociaż z Zuzią dziś lepiej. Nie było pawików ani sranka za to chodzi i co trochę michy obrabia - raz swoją a raz Poli.

Może po burzy choć powietrze zelżeje, bo emocje nie.

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Kto przegląda forum