Trzymajcie kciuki za DeeDee.... Bardzo mocno...
Przyjechałam podać jej leki i okazało się że kotka nie może otworzyć pyszczka
Szczęście w nieszczęściu że miała na nim ślady krwi i dlatego ostroznie go oglądałam, bo gdybym go szybko rozdziawić chciała do podania Palladii to nie wiem co by było...
Właśnie wyszłyśmy z lecznicy. Niestety jest duzy przerzut do kosci żuchwy

I jest w nim pęknięcie
DeeDee dostała leki przeciwbólowe w iniekcji bo do pyszczka nic podać sie nie da, przez to nie można też podać leku hamującego rozwój nowotworu

Nie jest dobrze

Onkolog musi się wypowiedzieć co dalej ale tu już chyba cudu trzeba

DeeDee dostała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Ale trudna noc przed dziewczynami

Okropne to wszystko
