Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

Ewa L. pisze:
Ziemosław pisze:Perlini i Franklini pozdrawiają sobotnio

Rozkokoszne kociątka

Urocze

Wracam właśnie z nowych Avengersów. Zła jestem, bo jak Grę o tron skopali, to to też...

Ta twoja koteńka to ma umaszczenie jak bengal. Niby burasek ale trochę inny. Zadomowiliście się już? My cały dzień w ogrodzie i niewiele co widać. A panowie od kostki na razie nie wejdą bo nie więc grzecznie czekamy.

aga66 pisze:Ta twoja koteńka to ma umaszczenie jak bengal. Niby burasek ale trochę inny. Zadomowiliście się już? My cały dzień w ogrodzie i niewiele co widać. A panowie od kostki na razie nie wejdą bo nie więc grzecznie czekamy.

Bo Perełka jest bura pręgowana.

Ziemosław pisze:Wracam właśnie z nowych Avengersów. Zła jestem, bo jak Grę o tron skopali, to to też...

dopiero teraz byłaś? ja poszłam zaraz po premierze, w kwietniu
wcześniej przeczytałam ile się dało o filmie i na szczęście wiedziałam, że początek to straszna nuda, spokojnie ten film mógł być krótszy o pierwszą godzinę

mir.ka pisze:
Ziemosław pisze:Wracam właśnie z nowych Avengersów. Zła jestem, bo jak Grę o tron skopali, to to też...

dopiero teraz byłaś? ja poszłam zaraz po premierze, w kwietniu
wcześniej przeczytałam ile się dało o filmie i na szczęście wiedziałam, że początek to straszna nuda, spokojnie ten film mógł być krótszy o pierwszą godzinę

Si. Michał chciał w jakiś sposób "uczcić" początek urlopu i moje urodziny, więc tak wyszło. Jestem zła bo film był nudny, nielogiczny, pełen błędów, które nawet ja, osoba niezaznajomiona z całością tego uniwersum, potrafiłam wyłapać. Także jak dla mnie mógłby się skończyć w momencie wjazdu do tej planetki gdzie ukrywał się Thanos...

aga66 pisze:Ta twoja koteńka to ma umaszczenie jak bengal. Niby burasek ale trochę inny. Zadomowiliście się już? My cały dzień w ogrodzie i niewiele co widać. A panowie od kostki na razie nie wejdą bo nie więc grzecznie czekamy.

My tak, aktualnie jesteśmy na etapie montowania drzwi w całym domu. Nie są jakieś porywające, wręcz powiedziałabym że słabe (no ale czego spodziewać się po 200 zł za skrzydło), ale przynajmniej są. Teściowa jutro wyjeżdża na 3 tygodnie do sanatorium a my mamy 2 tygodnie urlopu.

Zaraz wezmę swoje wiaderko z włóczką i pójdę posiedzieć na dworze, robiąc bolerko na lato. Na urodziny dostałam elektryczny młynek do kawy, więc teraz już nie będzie 20 minut "strugania" w ręcznym... Ogólnie to zbliża się ten czas w miesiącu kiedy mnie wszystko wnerwia, więc mam dziwne samopoczucie. Na koniec urlopu czeka mnie jeszcze wieczór panieński, a 8 czerwca wesele koleżanki. Pierwsze na jakim będę w życiu. Już się denerwuję.

Też bym się denerwowała, bo nie cierpię wesel
:lol:

najważniejsze, to mieć możliwość ucieczki. Tylko raz nie miałam, jak wesele było koło Zakopanego i po prostu się nie dało.

Ewa L. pisze:
aga66 pisze:Ta twoja koteńka to ma umaszczenie jak bengal. Niby burasek ale trochę inny. Zadomowiliście się już? My cały dzień w ogrodzie i niewiele co widać. A panowie od kostki na razie nie wejdą bo nie więc grzecznie czekamy.

Bo Perełka jest bura pręgowana.

Dodam że Perełka jest bura klasycznie pręgowana :wink:

Tak jak moja Ofelia. Tylko mają trochę inną sierść i inny odcień burości więc Perełka ma wyraźniejszy rysunek.

Jak miałam buraska to wcale nie miał tych pręg. Tylko takie jakby rozlane i przez to mniej widoczne. Ja za weselami nie przepadam ale jak ktoś lubi jeść, pić i tanczyć to może się dobrze bawić.