Kurczę.. dla kotki to kłucie wczoraj to była trauma... ona calutką noc siedziała schowana w rogu pod kuwetą. Kuli się przed moja ręką.. oczy wielkie ze strachu.. od nowa trzeba wypracowywać tę odrobinkę zaufania...

Nie wyobrażam sobie kłuć jej codziennie fosprenilem. Ale zapodana surowica ją chroni.