MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka :)

Kryzys Bagirkowy sie skończył. Kotek se rzygnal rano i wrocil humorek chec do zabawy i jedzenia :ok:

Wiec vos na brzuszku dokuczali i juz jest ok :mrgreen:

WIELKA radość :1luvu:

cieszę się :1luvu:

Brawo Bagirka! :1luvu:

MonikaMroz pisze:Kryzys Bagirkowy sie skończył. Kotek se rzygnal rano i wrocil humorek chec do zabawy i jedzenia
Wiec vos na brzuszku dokuczali i juz jest ok

u nas też było rzyganko po wczorajszej trawce

Zgrałam się w Wami, bo ja dziś miałam zapiekankę warzywną. Pychota. Do tego posypana prażoną cebulką. Baja

Głaski dla Bagirki :201461

Właśnie robię sobie na kolację coś z ryżem, ale nie zapiekankę, tylko chińszczyznę. Po długim spacerze mam ochotę na coś treściwego i ciepłego.
:201461

dla Bagirki

Dzisiaj Bagisia nam robiła mega pobudkę. W sumie nie wiem od której drapała w szafę bo miałam mocny sen. Obudziłam się o 3:39 jak mój mąż wstał wściekły złapał kota i położył ja na jej koc i kazał spać. :lol:

ale kotek jak już udało mu się kogoś zwlec z wyrka zadowolony podreptał z miaukiem za Dużym który zdążył już wleźć do łóżka. No wiec ja wstałam. Okazało się ze kotek stęskniony przytulania. Jej jak mruczala, kręciła się wkoło, ocierała, łebkiem barankowala.

i tak z 10:minut potesknila a potem stwierdziła Dawaj smaka i wskoczyła na swoją miejscowe na drapaku. No i dałam :mrgreen:

I kot się uspokoił i poszedł dalej spać.
Mój mąż już nie usnął niestety po 4 wstawał. Pewnie pójdzie spać jak wróci z pracy.
Bagisia teraz śpi w najlepsze. Nawet nie wstała do mnie do kuchni jak klawe robiłam.

Pogoda ochydna. Aż się wychodzić nie chce :placz:

U nas podobnie. Pogoda ściśle barowa, a Franek miauczał od 4 rano, czyli godzinę wcześniej niż zwykle. Wracam do domku robić ciasta dla darmozjadów w robocie

A co fajnego zrobiłaś ?

Sernik na zimno z truskawkami i borówkami i marchewkowiec (cokolwiek mokry w środku, ale udawajmy że tak ma być

). Ilość porażek przy ich robieniu była tak duża, że zrezygnowałam z planowanej polewy czekoladowej bo bałam się że stracę ciasto :ryk:

Ziemosław pisze:Sernik na zimno z truskawkami i borówkami i marchewkowiec (cokolwiek mokry w środku, ale udawajmy że tak ma być ). Ilość porażek przy ich robieniu była tak duża, że zrezygnowałam z planowanej polewy czekoladowej bo bałam się że stracę ciasto

mistrzu mój

ważne żeby smakowało :smokin:

Do Ciebie się nie umywam :1luvu:

Ty czesto coś pieczesz do pracy.

Nieeeeeeeee

Bagi zaczyna żyć jak my wracamy z pracy, znaczy ja. Wtedy i zje to co jej Wowa nałoży po południu i kuwetę zaliczy i jeszcze coś tam porobi. Ja muszę być w domu po prostu.

Pogoda obrzydliwa. Ja dzisiaj w grubej czapce i płaszczu.
Mega mnie już wszystko dołuje. Pracuje mechanicznie i nawet z koleżanka z pracy mi się rozmawiać nie chce. Wracam do domu nic mi się nie chce. Już po prostu chce stad wyjechać bo mam dość. To już prawie 3 lata jak mieszkam w tym cholernym mieście którego nienawidzę.

Wróciłam ro się troszkę zdrzemnęłam. Zmiksowałam owocki na sok i zapodalam sobie porcje witamin. Wiem ze to późno bo owoce najpóźniej chyba do 16 można ale w tyg jak pracuje to nie mam takich możliwości wcześniej.

A jutro do pracy łososia będę robić
Ja jem w pracy obiady i potem jak wracam to już w domu nic nie jem w sensie kolacji

No to se popisałam chaotycznie co prawda ale może ktoś to przeczyta

MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka :)

Kto przegląda forum