» Pt maja 10, 2019 16:30
Re: tom 10. Filemon zbliżamy się do lat 17.
Filut jakis taki nieswój. Nie leży na mnie godzinami, nie przychodzi do łóżka. Niby jak przyniosłam to poleżał i pomruczał, ale szybko sobie poszedł. Niby je, ale widać, że coś jest nie tak. Nie oddycha ciężko ani nie reaguje na macanie. No ale wiecie jak to jest, kiedy sie widzi, że coś jest nie tak. A u nas dużo jest nie tak... Serce, nerki, jelitka, śluzówka w środku od mocznika...
Przydadza sie forumowe kciuki, żeby poczuł sięlepiej. Ten wczorajszy apetyt mnie troche pocieszył. Bo brak lezenia na mnie dokladnie odwrotnie.