Sabciu, duża by tak zrobiła, ale dziś w pracy jest kontrola, duża musi przygotować pismo, które musi dziś być wysłane, a szefowa dużej będzie zajęta kontrolerem i nie będzie mogła tego za dużą zrobić. Może za to uda się wcześniej dziś wyjść.
Ja od paru dni daję unidox Uszatce, bo strasznie kichała. Przemycam go w pascie (tej, którą jada Sabcia) - rozcieram na proszek, wyciskam na to pastę i Usia grzecznie wylizuje. Tyle że unidox jest raczej słodkawy, z gorzką tabletką by się tak nie udalo
Ja od prawie roku daje Bagi po pol tabletki sterydu normalnie dopyszcznie. To byl ciezki do ogarnieca kot na poczatku. I jak zaczęłam jej dawac tabletki to pomyslalam ze cała moja praca na budowaniem zaufania pójdzie w cholerę. Ale jestem mile zaskoczona tym moim czarnym futrem bo łyka bez problemu. Nie wycofała sie przez to. Ona chyba czuje ze to co z nia robimy to dla jej dobra bo brzuszek nie boli i kotek moze sie bez problemu rozwalić z wyważonymi kołami jak na kota przystało
Podziwiam Was dziewczyny ze Wy tak ogarniacie z lekami tym swoim futron. Bo czasem to na prawde nie łatwe i czlowiek sie zamartwia Jesteście super
Ostatnio edytowano Pt maja 10, 2019 21:25 przez MonikaMroz, łącznie edytowano 1 raz
Sobota, czas na: KĄCIK MUZYCZNY Oglądacie czasami programy publicystyczne? Nie, spokojnie, nie będzie o polityce Ale pewnie każdy kiedyś widział spotkanie polityków różnych opcji - jeden zaczyna, ale nie zdąża wypowiedzieć dwóch zdań, kiedy ktoś mu próbuje przerwać i mówią obydwaj. Prowadzący stara się nad tym zapanować, usiłuje oddać głos innemu uczestnikowi dyskusji, już nic nie słychać, kompletny chaos, a widz szybko zmienia kanał. I to jest kolejny dowód na wyjątkowość muzyki. Bo cóż - dwa głosy na raz? Mamy duet. Trzy głosy? Tercet. Cztery? Pięć? Nie ma problemu, wszystko pięknie współbrzmi, a słuchacze są zachwyceni. Posłuchajmy takiego SEPTETU (6 solistów + chór) z Opowieści Hoffmanna Jacques’a Offenbacha. Wenecka kurtyzana Giulietta udawała miłość do Hoffmanna, aby wyłudzić od niego... jego odbicie w lustrze. Dostała za to ogromny diament od demonicznego Dapertutta. Teraz jednak wszystko się wydało i Hoffmann jest zrozpaczony... (Hoffmann - Placido Domingo, Giulietta - Agnes Baltsa, spektakl z londyńskiej Covent Garden z 1981 r.)