Ewa L. pisze:Po trzech wolnych dniach dziś powrót do pracy. Aż mi się nie chce ale na szczęście jutro znów mam wolne i wizytę u mojego ulubionego dr. Kota. Mam nadzieję , że coś mi poradzi z tą nogą bo od kilku dni puchnie masakrycznie . Balona mam takiego , że nie mogę nogi w buta wcisnąć. Tak jak wcześniej mówiłam jak tylko będzie chciał mnie skierować do szpitala i załatwi mi miejsce to idę i nie patrzę na nic. Poprzednio 2 lata temu bardzo mi pomógł więc myślę , że i tym razem też by tak było.
Dziś śniadanko było dość późno bo rano koło 8 przyszła do mnie Zuzia na mizianki i przytulanki. Tak się miziałyśmy i przytulałyśmy a ona tak słodko mruczała , że jeszcze mi się przysnęło i obudziłam się przed 11.
Pola średnio była zainteresowana swoim śniadaniem a Zuzia trochę zjadła i poszła dalej spać. Teraz Pola wyjada Zuzi śniadanie z miseczki bo dostała ochoty na musika.
Trudno za nimi trafić.
Współczuję bólu nogi, wiem coś o tym. Z pracy wróciłam i padłam. Nawet nie mam siły zjeść.
Moje też ostatnio wybrzydzaja i już nie wiem co zamawiać.
