W "Kundelku" www.rsoz.org gromada kociątek, ludzie wyrzucają do smietników
No i na przyjęcie czekaja 2 kotki-matki z kociętami(rudy,tricolor i bure)...
Ostatnio edytowano Śro lut 01, 2006 18:29 przez GuniaP, łącznie edytowano 9 razy
Mam nadzieje, że jak już tricolorka i rudasek, bedą w schronisku to domki sie znajdą przynajmnie dla nich... Na razie są z matką w blokowej piwnicy, przy bardzo ruchliwej ulicy, karmicielka czeka żeby przez stres matka ich nie odrzuciła. Teraz to mają ze 2 tygodnie dopiero.
Wzielam pare dni temu 2 mieisecznego kociaka ze schroniska, oprocz niej bylo tam jeszcze 6 kotkow.. jakie te maluchy maja szanse na normalny dom ? jaka czesc takikch malych kotokow ze schroniska przezywa? byly tam jeszcze 3 kotki 2 tyg z karmiaca kotka, czy ktos mi moze odpowiedziec na te pytania ?
W Kundelku, nie jest tragicznie, ale to dlatego że te najmniejsze, bez matek Halina bierze do siebie do domu, karmi butelką. Statystyk dokładnych nie znam, ale koty bardzo zle znosza schroniska i liczba zgonów wszedzie jest duza strasznie duza...