No widzicie, a u mnie aktywnie. Kupiłam pomidory koktajlowe, papryczkę ostrą i 2 selery i trzeba to było posadzić na balkonie. Tyle że ma być zimna noc... Nie wiem czy nie będę musiała jakoś tego pookrywać...
Ja mam poziomki. Na klatce schodowej. Mam już pierwszy owoc. Czerwony Muszę chować przed pixim
Jedyna aktywność dzisiaj to ogarnięcie kuchni. I wylazlam z piżamy tylko po to by pójść na dół do lodziarni, po lody. I wróciłam na kanapę. Pod koc. I herbatka i dalej ksiazka
Pixior się domagał balkonu to został na nim umieszczony. Czekam aż będzie się domagał powrtu.
U mnie generalnie zielsko nie ma prawa żyć. Nie pixim
A dziś zaszalalam i wzięłam dwie porcje Mango i mascarpone z kajmakiem
Asia i właśnie jak to napisalam Taj mnie O świeciło Że mogłam cię poczestowac likierem krowkowym. Który leży i czeka na okazję Bo mąż napić się go nie może. A gdzie ja tam sama mam go pić.
Dajesz Janka! Przepis! Zdecydowanie za daleko mieszkamy od siebie. Z likierem dobry pomysł, ja to jeszcze bym do kawy dolała Ja miałam czekoladowe naleśniki z serem, musem rabarbarowo-truskawkowym (ten mus... ten mus.) i prażonymi migdałami
Coco przytyła waży 3.9 Pixie bez zmian 4.6 Nicka schudła 100g. I ma 4.9 Może zmiana karmy pomaga Wsypalam wczoraj te 160/170g suchego do miski I nie znikło. Nie jedzą tego jakoś na potęgę. Może połowę zjadli.
To jednak nie jedzą ąz tak duzo. Może spróbuj troszkę Nicie skłonić do zabawy, do biegania. Np 2x dziennie po 10 minut. Myśle że po tygodniu powinno byc widać efekty