MalgWroclaw pisze:Też mam takie podejście, że w razie ciężkiej choroby kot musi mieć z czego chudnąć. Moja Franusia nie zdążyła schudnąć, chorowała dwa dni
Pamiętam, to było tak nieoczekiwane

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Też mam takie podejście, że w razie ciężkiej choroby kot musi mieć z czego chudnąć. Moja Franusia nie zdążyła schudnąć, chorowała dwa dni
MalgWroclaw pisze:Też mam takie podejście, że w razie ciężkiej choroby kot musi mieć z czego chudnąć. Moja Franusia nie zdążyła schudnąć, chorowała dwa dni
mir.ka pisze:MalgWroclaw pisze:Też mam takie podejście, że w razie ciężkiej choroby kot musi mieć z czego chudnąć. Moja Franusia nie zdążyła schudnąć, chorowała dwa dni
ludzi też to dotyczy i dlatego nie należy się przejmować nadwagą
Anna2016 pisze:Miau Zuziu, możemy sobie łapkę podać, ja też biorę lekarstwo (tfuuu) na wątróbkę. Zunia
MalgWroclaw pisze:U kotów też nadwaga może spowodować choroby. Ale z kotami trzeba szczególnie ostrożnie.
Ewa L. pisze:Dobrze , że moja rodzina już wyjeżdża bo tylko psują mi plany.
Wczoraj myślałam , że pojedziemy do taty bo minęło 8 miesięcy kiedy nie ma go wśród nas. Kiedy chciałam jechać okazało się , że moja rodzina pojechała sobie do Selgrosu na zakupy. Jak wrócili to dopiero wstawili obiad i z godzinę zeszło zanim go zjedliśmy i była prawie 16. Powiedziałam , że się zbieram bo chcę jechać do taty na co ciotka żebym poczekała to oni też pojadą . Po obiedzie mama zrobiła kawy do ciasta które przywieźli od kuzynki dzień wcześniej . Czas mijał a nadal nikt się nie kwapił do wyjścia. Już się miałam zbierać a było po 17 gdy przyszła sąsiadka i znów z wyjścia nici i pojechanie nie miało już sensu. Cmentarz u nas zamykają o 20 a sam dojazd do cmentarza to dla mnie godzina jazdy z przesiadkami . Byłam zła na nich bo pokrzyżowali mi całe plany. Dobrze , że dziś jadą tak 10 - 11 to zrobimy z mamą wcześniejszy obiad i po obiedzie pojedziemy do taty.
Gosiagosia pisze:Ewa L. pisze:Dobrze , że moja rodzina już wyjeżdża bo tylko psują mi plany.
Wczoraj myślałam , że pojedziemy do taty bo minęło 8 miesięcy kiedy nie ma go wśród nas. Kiedy chciałam jechać okazało się , że moja rodzina pojechała sobie do Selgrosu na zakupy. Jak wrócili to dopiero wstawili obiad i z godzinę zeszło zanim go zjedliśmy i była prawie 16. Powiedziałam , że się zbieram bo chcę jechać do taty na co ciotka żebym poczekała to oni też pojadą . Po obiedzie mama zrobiła kawy do ciasta które przywieźli od kuzynki dzień wcześniej . Czas mijał a nadal nikt się nie kwapił do wyjścia. Już się miałam zbierać a było po 17 gdy przyszła sąsiadka i znów z wyjścia nici i pojechanie nie miało już sensu. Cmentarz u nas zamykają o 20 a sam dojazd do cmentarza to dla mnie godzina jazdy z przesiadkami . Byłam zła na nich bo pokrzyżowali mi całe plany. Dobrze , że dziś jadą tak 10 - 11 to zrobimy z mamą wcześniejszy obiad i po obiedzie pojedziemy do taty.
Tak to jest z rodziną "dobrze wychodzi się na zdjęciu"
Może chcieli się tylko pogoscic i z Wami pogadać.
Moli25 pisze:Koło Łodzi Tez dziś bede.
Ale za jakiś czas będę zupełnie w Łodzi, więc mam nadzieję poznać Ewę i jej Koteczki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości