Moderator: Estraven
wiec szybko wrzuciłam go do miski z woda od psa
i zaczęłam krzyczeć „O MATKO ŚWIĘTA CHODŹ ZOBACZ CO KOT ZROBIŁ!!!!!!!!!!!!” i mąż przepraszał , ze zostawil kluczyk na wierzchu , a z Korkiem to nigdy nic nie wiadomo
najgorsze życie !kaarolina1 pisze:A jak w przypływie szczerości przyznałam się do tego kluczyka , to mąż wyznał , ze to wcale nie Korek zniszczył pokrętło z kaloryfera i moja ładowarkę![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości