(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 09, 2019 15:56 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

jolabuk5 pisze:Mówiłam - jak boli głowa, bierzesz przeciwbólowy, jak masz zgagę - bierzesz przeciwzgagowy, jak się przeziębisz - aspirynę. A Ty potrzebujesz antydepresanta i powinnaś go dostać, bo inaczej tego nie przerwiesz!
Mama nie ma żalu, bo dobrze wie, że chciałaś jak najlepiej. Inaczej by Ci nie pomagała...

Tak, masz rację.. Rozważam to, daję sobie jeszcze szansę..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 09, 2019 16:50 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzenia11 pisze:Poczucie winy uderza z kolejną ogromną siłą. Tyle że tym razem dotyczy czegoś innego. Mama w tamtym roku chyba, nie pamiętam dokładnie , mówiła , że ją serce boli. Powiedziałam, żeby mi dokładnie pokazała, gdzie ją boli - był to z tyłu pleców pod żebrami, niemal na wysokości nerek. Pomyslałam, ze to nerki moze własnie czy kręgosłup....a moze trzeba bylo wtedy potraktować powaznie, ze to serce? Fakt faktem, ze jednym ze zwrotnych momentów decydujących o życiu Mamy cały czas uważam jej pójscie do lekarz 1 kontaktu - gdy bardzo, bardzo źle się czuła, było jej słabo i pomalu doszła, a lekarz powiedziała, ze skoro pani doszła to nie moze być aż tak źle i odesłała ją do domu. Gdyby wtedy poszła do szpitala na badania to moze by to coś dało....ale dręczy mnie to, ze wtedy jej powiedziałam, ze to nie serce. moze to było jakieś promieniowanie bólu serca na plecy własnie pod łopatkę? Mi się objawy sercowe - do śmierci Mamy - kojarzyły z uciskiem, gnieceniem w mostku, w klatce piersiowej itp ale nie z tyłu czy w brzuchu! Naprawdę nie wiedziałam, kurcze..
Mm jakieś przekonanie, że Mama ma do mnie żal.. ale od razu pojawia się obraz, zatroskanej twarzy mowiąxej nie przejmuj się.. Pewnie wszystko to wytwór mojej wyobraźni, złudzenie pozwalające się utrzymać jako tako na powierzchni życia...

edit: z drugiej strony - czy taki bół z tyłu pleców pod żebrami może świadcyć o sercu i być przewlekły? Mama się długo uskarżała..


Gdy serce nawala nie czekamy na objawy w klatce piersiowej, bo się doczekamy ale .. sama wiesz czego. U kobiet stan przedzawałowy nie będzie się objawiać uciskiem zamostkowym (już wiem,ze to jest baaaaaardzo rzadkie zjawisko). Tak może być u mężczyzn i u nich w ogóle łatwiej o trafną diagnozę w odpowiednim momencie. U kobiet najczęściej ból promieniuje pod żebro, a nawet w dól pleców i też wcale nie musi uwierać po lewej stronie pleców, a rzutuję na prawą. Może też promieniować od obojczyka do żuchwy. A żeby bylo jeszcze śmieszniej, to nawet silny ból w łokciu! jest świadectwem na to,że jest źle. Oczywiście towarzyszyć temu będzie stan zagrożenia, silny lęk i oby trafiając do ośrodka lekarz nie zbył pacjentki, że zamiast do niego powinna się wybrać do psychiatry (często w bardziej zawoalowany sposób).

Mama mojej znajomej pamiętała, że najpierw poczuła się dziwnie, z powodu irracjonalnego przerażenia, który dopadł ją w trakcie wykonywanej pracy, a zaraz potem przyszły nudności i ból brzucha. I to bynajmniej nie lekarz postawił trafną diagnozę, a koleżanka z pracy, bo miała już wcześniej jakieś doświadczenie w tym względzie. A Ty niby skąd miałaś wiedzieć??! NIkt w rodzinie, wśród znajomych nie przeżył czegoś podobnego, to co miało Cię natchnąć? Przestań się obwiniać! teraz,gdyby Tobie coś sie stało, to znów siostra przejmie na swoje barki odpowiedzialność,że mogła się domyślić itd. Jeśli chcesz doprowadzić do rozwiązania historii, to koniecznie musisz spiąć się w sobie, pójść po pomoc najpierw dla siebie, a potem już bardziej rozsądnie, niż emocjonalnie podejść do rzeczy. Inaczej obawiam się,że pochłonie Cię czarna dziura :(

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11536
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto kwi 09, 2019 18:54 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Może racja, Atta... ale Ty to wiesz, więc dlaczego ja nie wiedziałam? Bo teraz już wiem.. Jak mówię, Mamę bolały plecy pod żebrami, nie był to ból z przodu..
Nic to. Trochę się rozbawiłam w pracy - psychologowie mieli okienka i się pośmialiśmy.
Inna kobieta teraz mi opowiedziała, ze jej dziadek (83 lata) zmarł nagle, niedawno. Zatorowość płuc. Mimo badań, ciąglyvh kontroli, regularnego brania leków nie udało się...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 09, 2019 21:42 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

jolabuk5 pisze:A Ty potrzebujesz antydepresanta i powinnaś go dostać, bo inaczej tego nie przerwiesz!

Bardzo dobrego lekarza psychiatry. Nie chciałam pisać tego, bo chodzenie do psychiatry wciąż jest źle przyjmowane przez wiele osób. Powinnaś, potrzebujesz tego i najlepszego leku.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 09, 2019 23:26 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Notka :1luvu:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 10, 2019 0:08 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzenia11 pisze:Notka :1luvu:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Cudna! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 10, 2019 6:10 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Ale słodziak :1luvu:
Jakie pazzzuuuurki :201461
Ma piękne futro :ok:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro kwi 10, 2019 9:27 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Notka :1luvu: :1luvu: :1luvu: Czarnidełko pociesza swoją Dużą :kotek: :kotek: :kotek:

Anna2016

 
Posty: 11587
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro kwi 10, 2019 9:40 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Nitka wazy 6,5kg, a na zdjeciach jakoś szczupło wyszła. :wink:

Dzisiaj jedziemy z siostrą po dokumentację do Konstancina. Poprosiłam, aby nie wysyłali pocztą skoro nikt tam nie wie co się stało z rzekomo wysłanymi pocztą fakturami..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 10, 2019 19:47 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Wracam z Konstancina. Godzina drogi w jedną stronę. Dokumenty przygotowane będą na.. jutro popołudniu.
Nawet się już nie zdenerwowalam. Siostra się wkurzyla. Ja jestem i czuję się bardzo wyczerpana, pod każdym względem.
Ta podróż, potem droga do ośrodka nie była łatwa.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 11, 2019 15:18 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Godz. 16 z minutami i ZERO info z Konstancina. To jakieś dziwne i ohydne, zbywanie , bez informacji.. A mi sił brakuje, żeby dzwonić, pamiętać, dowiadywać się, przypominać, kurcze... coraz bardziej wątpię w zasadność postępowania tego lekarza wobec Mamy - inaczej dlaczego by były takie trudności w uzyskaniu dokumentów?
Mama tam była 5 i pół dnia - szóstego dnia umarła ok 7:30, więc niewiele się już dzialo - tak trudno zrobić dokumentację?

W ogóle strasznie mi brakuje sił, strasznie, czuję się mega wyczerpana.

PS: od wielu lat, tj od 1997r obracam się w towarzystwie psychiatrów i psychologów. Znam środowisko, mam kontakty, znam leki, wiem jak dzialają, że pomagają. Z różnych przyczyn , choćby faktu prowadzenia samochodu, nie chcę na razie brać leków. Co nie znaczy, że nie zacznę. Ale jak uznam, ze naprawdę nie ma już dla mnie innego rozwiązania.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 11, 2019 16:52 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Zadzwoniłam. Dokumentacja nie jest przygotowana 8O bo nie ma pracowników. Napisałam emaila do dyrektora opisując sytuację i prosząc o pomoc w tej sprawie, w uzyskaniu dokumentów.
Wiecie o co chodzi? Zwykłe olewactwo pewnie..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 11, 2019 18:00 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzenia11 pisze:Zadzwoniłam. Dokumentacja nie jest przygotowana 8O bo nie ma pracowników. Napisałam emaila do dyrektora opisując sytuację i prosząc o pomoc w tej sprawie, w uzyskaniu dokumentów.
Wiecie o co chodzi? Zwykłe olewactwo pewnie..


Jakoś widząc co dzieje się w służbie zdrowia nie widzi mnie to. Prawdopodobnie naprawdę mają braki kadrowe i nie wyrabiają z pracą.

aga66

 
Posty: 6811
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw kwi 11, 2019 18:04 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

aga66 pisze:
Marzenia11 pisze:Zadzwoniłam. Dokumentacja nie jest przygotowana 8O bo nie ma pracowników. Napisałam emaila do dyrektora opisując sytuację i prosząc o pomoc w tej sprawie, w uzyskaniu dokumentów.
Wiecie o co chodzi? Zwykłe olewactwo pewnie..


Jakoś widząc co dzieje się w służbie zdrowia nie widzi mnie to. Prawdopodobnie naprawdę mają braki kadrowe i nie wyrabiają z pracą.

Wprawdzie nie jest to klasyczna służba zdrowia, no ale dobra, niech będzie, tylko nie rozumiem braku informacji, mimo pytania , wysyłania emaili przeze mnie plus obietnicy wczoraj danej przez pana osobiście, ze dzisiaj do mnie zadzwoni. Poza tym mówił, że jest gotowe, tylko numery stron i podpisy, a dzisiaj powiedział, że nie jest jeszcze przygotowana.. ech, pytanie tylko kiedy będzie?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 11, 2019 18:13 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Tak to jest, jak faktura już zapłacona...
Marzeniu, dużo sił i spokoju dla Ciebie.
Naturalne jest, że po śmierci najbliższej osoby czujesz się przybita i smutna. To dziwny trend, że nawet na żałobę co niektórzy zalecają pigułki - bo trzeba rach-ciach być normalną jak zawsze. Żałobę trzeba przeżyć, nie da się od tego uciec. A jeśli nie pozwoli Ci żyć, to mam nadzieję poznasz moment, kiedy leki będą właściwym rozwiązaniem. Tym bardziej, że jak piszesz środowisko psychiatrów i psychologów jest Ci bliskie.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 79 gości