W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

Próbuję złapać mocz. Jak się uda to co zlecić?
Badanie moczu:
- badanie ogólne z osadem
- stosunek białka do kreatyniny
- elektroforeza moczu
- analiza kamieni moczowych.
Dzisiaj zrobił też kupę. Połowa normalna a połowa budyniowa. Do tej pory była normalna.
Zamówiłam Feliwaya w sprayu, może pomoże?.

Na kupę feliway nie pomoze

Może on taki wycofany bo coś mu się dzieje?

On taki wycofany. Warczy na wszystkich nawet z daleka. Było lepiej. Mam nadzieję, że to tylko ze stresu bo nie mam pojęcia jak będzie kiedy przyjdzie podawać mu leki

Badanie moczu starczy ogólne. Tam jakby co o struwitach i in. jest mowa. Natomiast stosunek białko/kreatynina niemiarodajny, bo to całodobowy trzeba łapać, wiec nie ma sensu. Pół luźnej kupy też o niczym jeszcze nie świadczy, może być skutkiem właściwości niektórych pokarmów (mleko, wątróbka itd.)
U mnie z wiosną też nasiliła się wzajemna niechęć dwóch kocic do siebie, śledzą się, podsiadają, warczą, ale bez dalszych konsekwencji. Kocie stado jest dynamiczne i w trakcie zmian hierarchii bywają takie zachowania. Mumiś dłużej się przystosowuje, to może być kolejny etap związany ze zmianami zachowania Amorki.
Ale oczywiście zdrowia trzeba pilnować i przy najmniejszym podejrzeniu badać.

Dzięki. Polowanie na siuśki w toku

Siuśki trzeba od razu zanieść, więc w weekend chyba nie warto polować. Co najwyżej upewnić się w zwyczajach kuwetkowych Mumisia.

Tak, wiem. Bez lodówki do 2 godzin. Faktycznie, Amorka "zdradziła" Mumisia

. Teraz w trójkę leżą na balkonie a Mumiś (oczywiście na okrągłym, kartonowym drapaku) w pokoju. Może to lepiej, że w domu bo zdarza mu się kichnąć.
Wreszcie zamontowałam zabezpieczenie uchylnego okna. W nocy u nas grzeją jak wariaci - przy otwartym oknie jest za zimno. Od dziś będzie można uchylić

.

Ty masz jedną damską rodzynkę, a ja jednego faceta rodzynka. Szkrabek nieco olewa Żabcię, która go kocha, i stąd jej awantury z druga kotką. U Ciebie Amorka odmieniła preferencje i martwi się Mumiś. Ale kiedy całkowicie oswoi mieszkanie, to jeszcze pokaże, co potrafi.

Dopóki Mumiś leje poza kuwetą to z łapaniem moczu nie ma problemu. Leje na to co mu położę w pobliżu. Dzisiaj nie złapałam bo nalał w "nieodpowiednim czasie" (przerwa u weta) Pokażę kilka zdjęć. Mumiś zrobił się jakby smutniejszy i mniej się bawi. A taki wynalazek "wynalazłam" dla Mumcia:

Tam, z tyłu jest taca, do której Mumiś leje :twisted:

.
Z Amorką zero kłopotów. Poza tym, że nie da się dotknąć, mimoza jedna, to zaczepia mi Maćka! Dropsa czasami też. Oooooooookropna jest

.
Pokażę jeszcze "trójcę":

Maciek nieśmiały :oops:

i:

Amorka nieulękła

.

Cudne Nowaki, cudny Maciek i chyba z tyłu cudny Dropsik??? Ale sobie używają na balkonie! :1luvu:

A pomysł z tacą - świetny!

Jednak obserwuj Mumisia, bo wszystko to może mieć jakiś związek z samopoczuciem. Koty lepiej widzą stan zdrowia swoich towarzyszy i jakieś pogorszenie skutkuje towarzyskimi zmianami. Moje dwie nielubiące się kotki są pod tym względem świetnym barometrem. Jeśli jedna się gorzej czuje, druga ją tym chętniej atakuje.
Czy Mumiś miał robione zęby po opuszczeniu cmentarza? Kiedy coś w pyszczku się zaczyna, zwierzak mniej je itd. Czy nie jest zakłaczony?

Mumiś ma usunięte ząbki z wyjątkiem kłów. Wczoraj trochę się pobawił, wyszedł na balkon, poskubał jęczmień w donicy. Zrobił siusiu o 13-tej i późnym wieczorem. Apetyt ma nieustający więc z kiełkami chyba wszystko ok.

No to nie ma chyba powodu do zmartwień w tym momencie.

W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

Kto przegląda forum