Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:To niemożliwe, żeby nie dostrzec forsycji, pewnie pod inną nazwą jest znana.
Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
MaryLux pisze:Chikita pisze:Forsycja ? Nie słyszałam o czymś takim. Poszukam nasionek i posadzę o ile rośnie w doniczkach ? I kotu nie groźna ?
W tym roku pierwszy raz będę sadzić rzodkiewkę podobno doniczkową (tak pisze na opakowaniu) i stewię. Nigdy nie sadziłam. Bazylia, tymianek, rukola i koperek już czekają na wysiewy, ale noce jeszcze za chłodne. Na stewie miałam nawet doniczkę, ale pobiłam wczoraj- takie miłe zakończenie dnia.
ja to widzę wszędzie dookoła, krzak - chwast prawie
Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
MaryLux pisze:kwiryna pisze:8O forsycja ma wit. C czy rutynę?
Jest jadalna?
mir.ka pisze:Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
chyba tak jest w wielu miastach
MalgWroclaw pisze:Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
A w Suwałkach? W Białymstoku jest nawet kwiaciarnia Forsycja, jak powiedział mi wujaszek gugl.
Park Planty w Białymstoku. Forsycja to żółty krzew.
Chikita pisze:MalgWroclaw pisze:Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
A w Suwałkach? W Białymstoku jest nawet kwiaciarnia Forsycja, jak powiedział mi wujaszek gugl.
Park Planty w Białymstoku. Forsycja to żółty krzew.
Na Plantach dawno byłam. Nie przepadam za tym miejscem, ale z ciekawości podejdę za tydzień.
Przy okazji sprawdzę czy to miejsce jeszcze istnieje w takim samym stanie w jakim go pamiętam.
Wszystko rodzi się do życia, robactwo również![]()
Pierwszego mola już miałam w mieszkaniu, pierwszego kleszcza też strzepywałam z sierści.
Jaskółki latają jak odrzutowce i jakiś upierdliwy gawron się przypałętał i nie chce się odczepić od naszych okien i balkonu
Chikita pisze:Patrzę po zdjęciach i naprawdę nie widziałam czegoś takiego. Weźmy jednak pod uwagę, że w Białymstoku przecież wszystko się wycina, bo po co komu zieleń w mieście skoro beton jest znacznie praktyczniejszy
Moli25 pisze:Forsycja jest często spotykanym krzewem, to chyba nie jest drzewo. ale właśnie chyba wtym okresie zaczyna się pokazywać ze swojej pięknej strony![]()
teraz wszystko się rodzi do życia. Piękny czas
Lusia co u Ciebie kochana ?
kwiryna pisze:MaryLux pisze:Chikita pisze:Forsycja ? Nie słyszałam o czymś takim. Poszukam nasionek i posadzę o ile rośnie w doniczkach ? I kotu nie groźna ?
W tym roku pierwszy raz będę sadzić rzodkiewkę podobno doniczkową (tak pisze na opakowaniu) i stewię. Nigdy nie sadziłam. Bazylia, tymianek, rukola i koperek już czekają na wysiewy, ale noce jeszcze za chłodne. Na stewie miałam nawet doniczkę, ale pobiłam wczoraj- takie miłe zakończenie dnia.
ja to widzę wszędzie dookoła, krzak - chwast prawie
Jak to chwast? Jest piękna!
mir.ka pisze:MaryLux pisze:kwiryna pisze:8O forsycja ma wit. C czy rutynę?
Jest jadalna?
jest, sprawdziłam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 73 gości