Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:(...)
Jest w ogrodzie wielka wiata, a pod nią taczki piasku, żeby tam...A one nie, jak potrzeba, to pędzimy do domowych kuwetNajlepsza jest Mama, dziki dzik, ale jak trzeba, to myk! do łazienki, siu do kuwety i myk do ogrodu
A jak szybko grzebie przed i po! Porządnisia w obdartym futrze.
czitka pisze:Najgorsze jest to, że wszystkie, moje i nie moje, załatwiają się w domu![]()
Jest w ogrodzie wielka wiata, a pod nią taczki piasku, żeby tam...A one nie, jak potrzeba, to pędzimy do domowych kuwet.
czitka pisze:
Pasio się obronił i mył dalej, on ma w nosie akcje Bata
Bratu nie dam
czitka pisze:Wreszcie zmiana czasu, jestem wniebowzięta, bo od poprzedniej nie przestawiłam zegara na ścianie i doczekałam się! Już nie muszę dodawać ani odejmować![]()
Chłodniej. Wczoraj moje stado spało i spało, nagłe lato wyłączyło je z normalnego funkcjonowania do tego stopnia, że zastanawiałam się gdzie w niedzielę znajdę hurtowego weta![]()
Na noce Brat i Mama zostają w ogrodzie, zamykam drzwi i życzę im miłych snów. To są niestety koty podwyższonego ryzyka, mają u mnie jedzenie, piwnicę, komórkę, Hiltona, beczkę i budę pod drzwiami. I opiekę weterynaryjną. Więcej, ze względu na przegęszczenie, zdrowie Balbisi i nie tylko, zaproponować im nie mogę![]()
Rano do ogrodu wybiega Paś, siada na środku i czeka. I się rozgląda. I tęskni. Ale długo nie czeka, czasem nawet nie zdąży zacząć czekania, są, biegną, witają się. A Wielki Brat pcha do domu taranem.
Dzisiaj już wszyscy po śniadaniu.
Dobrego dnia!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości