Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 29, 2019 23:13 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Mnie nie pytaj, bo ja nie wiem. Jak mojej popsuł się pęcherz to stawałam na głowie i próbowałam wszystkiego. Chochelka, podstawka doprowadziły do tego, że zaczęła sikać po drugiej stronie kuwety wiec nie mam jakiegokolwiek dojścia, bo obie kryte i w najdalszym kącie robi. Jedna kuweta w zabudowie więc muszę nurkować aby sprzątnąć, druga zawalona pomiędzy kartonem z jej gratami i łóżkiem (to taka nocna kuweta tuż przy łóżku- do drugiej pewnie w nocy jej się nie chce iść, bo jest aż ok 2 metrów dalej).

Moskitierę i potłuczony młotkiem żwir usłyszałam w lecznicy. Próbowałam, nie powiem, że nie. Ale jak zaczęłam się zastanawiać jak ją podwiesić to tak trochę pomysłu mi zabrakło. Taśmy przecież nie wyparzę, kleju też nie, nie wiem nawet w jaki sposób to ma być podwieszone. Czy po całości czy tylko w rogach aby dobrze spłynęło. Skończyło się na tym, że po prostu ją położyłam, ale wg mojej nie było tam żwirku więc poszła do drugiej.

Chikita

 
Posty: 7470
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Sob mar 30, 2019 9:59 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Nic nie rozumiem z tą moskitierą :strach:
Natomiast żwirek diagnostyczny w przypadku Micia mi się sprawdzał. Dwa pakowania kupiłam, wsypałam do wyparzonej kuwety i nie było problemu. Potem żwirek wyparzyłam i był wielokrotnego użytku.
Dzisiaj zanosi się na piękny dzień, całe stado w ogrodzie, Balbisię mam na oku a chochlę pod ręką.
Może się uda, a może nie. Potem do czwartku jestem bez szans, wychodzę rano, wracam wieczorem.
Wielki Brat już się nie włóczy, zamieszkał w ogrodzie i ani myśli zwiedzać okolice, chyba, że w nocy o czym nie wiem. Rano wpada do domu zjeść wszystko wszystkim i leeeeży na stole ogrodowym albo gdzieś po krzakiem. Tyje :roll: Jakby ktoś chciał przepis na udomowienie niczyjego kota, to jest to klasyka gatunku.
Najgorsze jest to, że wszystkie, moje i nie moje, załatwiają się w domu :evil:
Jest w ogrodzie wielka wiata, a pod nią taczki piasku, żeby tam...A one nie, jak potrzeba, to pędzimy do domowych kuwet :roll: Najlepsza jest Mama, dziki dzik, ale jak trzeba, to myk! do łazienki, siu do kuwety i myk do ogrodu :evil: A jak szybko grzebie przed i po! Porządnisia w obdartym futrze.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19025
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 30, 2019 10:29 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitka pisze:(...)
Jest w ogrodzie wielka wiata, a pod nią taczki piasku, żeby tam...A one nie, jak potrzeba, to pędzimy do domowych kuwet :roll: Najlepsza jest Mama, dziki dzik, ale jak trzeba, to myk! do łazienki, siu do kuwety i myk do ogrodu :evil: A jak szybko grzebie przed i po! Porządnisia w obdartym futrze.

A na kwarantannie nie wiedziała do czego służy żwirek, trzeba jej było nasypać prawdziwego piasku do kuwety.

Wojtek

 
Posty: 27775
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 30, 2019 10:42 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitka pisze:Najgorsze jest to, że wszystkie, moje i nie moje, załatwiają się w domu :evil:
Jest w ogrodzie wielka wiata, a pod nią taczki piasku, żeby tam...A one nie, jak potrzeba, to pędzimy do domowych kuwet :roll:.


Bo im to nie dogodzisz!! Moj FILEK, jedyny wychodzący, ma duże skłonności do zapaleń pęcherza chyba na tle wszelakim, do zatykania się, przydałoby mu się robić co jakiś czas badania moczu. Tylko, że on z kolei nie lubi mocno kuwet, nauczył się wychodzić z nami tzn mną i psami na spacery i MUSI załatwiać sie na dworze. Jak mu się chce, siada pod drzwiami i patrzy znacząco, ewentualnie ciągnie mnie do drzwi, żebym wypuściła. Jak chcę przetrzymać, żeby zobaczyć jak, ile sika- to on mnie przetrzymuje, co dla niego kompletnie zdrowe nie jest!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob mar 30, 2019 11:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

A może Filek też chciałby kuwetę ze zwykłym piaskiem? Może do piasku sikałby w domu? Przynajmniej wtedy gdy chcesz złapać mocz do badania.

Wojtek

 
Posty: 27775
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 30, 2019 16:48 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

U nas ogrodowo. Nikt nie sika. Wszyscy się opalają.
Pasio:
Obrazek
Bardzo grzeczny Brat :
Obrazek
Jeszcze grzeczniejszy Brat :1luvu:
Obrazek
Ale Wielki Brat się nuuuuuudzi... To może by.....
Do ataku!!! Co się tak opalasz :evil: Ona i tak będzie moja :dance2:
Obrazek
Pasio się obronił i mył dalej, on ma w nosie akcje Bata.
Wydam podwieczorek. W ogrodzie.
Bratu nie dam :twisted:
Ostatnio edytowano Sob mar 30, 2019 18:05 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19025
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 30, 2019 17:19 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Jakie piękne pozy! :)

Wojtek

 
Posty: 27775
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 30, 2019 19:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitka pisze:U nas ogrodowo. Nikt nie sika. Wszyscy się opalają.
Pasio:
Obrazek


:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob mar 30, 2019 19:49 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Ais pisze:
czitka pisze:U nas ogrodowo. Nikt nie sika. Wszyscy się opalają.
Pasio:
Obrazek


:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob mar 30, 2019 19:57 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Pasio boczki opala :lol:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35036
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob mar 30, 2019 21:25 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitka pisze:Obrazek
Pasio się obronił i mył dalej, on ma w nosie akcje Bata
Bratu nie dam :twisted:


Akcje Bata :20145
Świetne, choć myśle że to literówka.

Chikita

 
Posty: 7470
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Nie mar 31, 2019 8:38 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Wreszcie zmiana czasu, jestem wniebowzięta, bo od poprzedniej nie przestawiłam zegara na ścianie i doczekałam się! Już nie muszę dodawać ani odejmować :P
Chłodniej. Wczoraj moje stado spało i spało, nagłe lato wyłączyło je z normalnego funkcjonowania do tego stopnia, że zastanawiałam się gdzie w niedzielę znajdę hurtowego weta :roll:
Na noce Brat i Mama zostają w ogrodzie, zamykam drzwi i życzę im miłych snów. To są niestety koty podwyższonego ryzyka, mają u mnie jedzenie, piwnicę, komórkę, Hiltona, beczkę i budę pod drzwiami. I opiekę weterynaryjną. Więcej, ze względu na przegęszczenie, zdrowie Balbisi i nie tylko, zaproponować im nie mogę :(
Rano do ogrodu wybiega Paś, siada na środku i czeka. I się rozgląda. I tęskni. Ale długo nie czeka, czasem nawet nie zdąży zacząć czekania, są, biegną, witają się. A Wielki Brat pcha do domu taranem.
Dzisiaj już wszyscy po śniadaniu.
Dobrego dnia! :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19025
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 31, 2019 21:12 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitka pisze:Wreszcie zmiana czasu, jestem wniebowzięta, bo od poprzedniej nie przestawiłam zegara na ścianie i doczekałam się! Już nie muszę dodawać ani odejmować :P
Chłodniej. Wczoraj moje stado spało i spało, nagłe lato wyłączyło je z normalnego funkcjonowania do tego stopnia, że zastanawiałam się gdzie w niedzielę znajdę hurtowego weta :roll:
Na noce Brat i Mama zostają w ogrodzie, zamykam drzwi i życzę im miłych snów. To są niestety koty podwyższonego ryzyka, mają u mnie jedzenie, piwnicę, komórkę, Hiltona, beczkę i budę pod drzwiami. I opiekę weterynaryjną. Więcej, ze względu na przegęszczenie, zdrowie Balbisi i nie tylko, zaproponować im nie mogę :(
Rano do ogrodu wybiega Paś, siada na środku i czeka. I się rozgląda. I tęskni. Ale długo nie czeka, czasem nawet nie zdąży zacząć czekania, są, biegną, witają się. A Wielki Brat pcha do domu taranem.
Dzisiaj już wszyscy po śniadaniu.
Dobrego dnia! :1luvu:

Nareszcie jakaś normalna, bo wszyscy tak kwękają, jakby im tydzień z życiorysu wycięli :D
A jak mówię, że wystarczy pojechać na Ukrainę, żeby mieć od razu dwie godziny w plecy, to nie chcą wierzyć, że od tego się nie umiera :roll:
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 01, 2019 8:01 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Ja zapomniałam przestawić i się zastanawiałam czemu szef do mnie o 7;00 dzwoni z głupim pytaniem gdzie jestem :P
Umówieni byliśmy i on czeka i nie wie o co chodzi i mogłam mu powiedzieć, że zapomnę przestawić to by sobie pospał jeszcze.
Zapomniałam mu powiedzieć, że zapomnę przestawić :roll:
Dostałam czekoladki za pobudkę 8)

Chikita

 
Posty: 7470
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pon kwi 01, 2019 20:25 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Uciecha patrzeć na te koty.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3992
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości