Kot muchojad... kto tak ma?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 15, 2015 17:02 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Fleur pisze:8)

mam takie wspomnienie z dzieciństwa mojej Żaby - taki piękny, puszysty, rozkoszny, słodki, uroczy kotek, jasniutenki whiskasik z białym pysiuniem, różowym noskiem i buzią, którą chce się całować - a z niej wystaje wielki, tłusty, czarny, bzyczący odwłok muchy robacznicy :1luvu:




sorry ze odkopuje stary topic ale mysle ze na czasie teraz. a ten cytat to hahahahhaha dzieki Fleur, mam ten obraz przed oczami :ryk:
dodam jeszcze, ze moj oprocz much zjada (przynajmniej kiedy nie widze tego bo jak widze to mu nie pozwalam) rybiki :strach:
https://www.youtube.com/watch?v=8NIlVyBtopc
Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc.

rest

Avatar użytkownika
 
Posty: 53
Od: Sob gru 27, 2014 17:08
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow

Post » Sob mar 30, 2019 15:02 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Sezon na koty muchojady uważam za otwarty!
Pierwsza mucha za nami.
Dwa KOTY i PIES :-)

MIGOTYNKA

 
Posty: 432
Od: Pon mar 01, 2010 0:09

Post » Sob mar 30, 2019 15:10 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Jak moja Puma zje pierwszą muchę w tym roku, to też się pochwalę. Może nawet zdjęciem :wink:
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob mar 30, 2019 15:20 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Mój Maciek bardzo lubi Muchy i Pająki jeść :wink:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4001
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob mar 30, 2019 16:52 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

:lol: :lol: co Wy macie za koty :D 8O Moje koty cała trójka brzydzą się okropnie pająków, muchy gonią i ćmy, ale nigdy nie zjadają :) Mam większy spokój że się nie zarobaczą :) Opanować nie mogę ich od chrabąszczy majowych :| Je łapią i nie zjadają lecz potrafią co kilka sekund mieć znów następnego w zębach i szkoda mi chrabąszczy bo uszkodzą im nóżki, skrzydełka. Jaszczurek też nie zjadają. Są najedzone i tylko gonią dla zabawy. Obrzydzenie do pewnych owadów widać u nich i to bardzo :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 30, 2019 17:40 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Mój Lucyferek to zeżre każdego robala :201410
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob mar 30, 2019 18:12 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Muireade pisze:Mój Lucyferek to zeżre każdego robala :201410

:strach: :strach: już w końcu nie wiem czy Wasze koty to świry czy moje :ryk: :lol:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 30, 2019 19:52 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Wtrącę: kiedyś do mieszkania wleciała okropna zielona mucha, moja kota chciała zrobić hyc w jej kierunku. Ja w locie łapię kota i mówię " nie pójdziesz do niej". Takie muchy kojarzą mi się z chorobami, dlatego odmówiłam kotce tego posiłku.

ani_

 
Posty: 547
Od: Pt sie 30, 2013 21:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 30, 2019 20:02 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

vailet pisze:
Muireade pisze:Mój Lucyferek to zeżre każdego robala :201410

:strach: :strach: już w końcu nie wiem czy Wasze koty to świry czy moje :ryk: :lol:

Mój Lucyfer jest bardzo łowny :201471 :mrgreen:
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob mar 30, 2019 23:23 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Muireade pisze:
vailet pisze:
Muireade pisze:Mój Lucyferek to zeżre każdego robala :201410

:strach: :strach: już w końcu nie wiem czy Wasze koty to świry czy moje :ryk: :lol:

Mój Lucyfer jest bardzo łowny :201471 :mrgreen:

Moja brytyjka vel " Brytfanka" jest najbardziej łowną kotką jaką miałam :D Ona wypatrzy każdego robala i ja to zaraz widzę.Pokazuje mi , a ja tłukę pająka czy coś paskudnego.Jednak nie tknie to co złapie. Nie myślałam że brytyjskie koty są aż tak łowne 8O Jak pisałam łapie lecz nie zjada :201461 To koty wegetariańskie chyba, choć jadły karmy bez zbóż :ok: Imię Lucyfer mówi samo za siebie :lol: :lol: Zdjęcia mojego baneru są bardzo stare, ale dużo się nie zmieniły moje koty z wyglądu. Nie pisałam tu na forum kilka długich lat... Nie wytrzymałam bo to naprawdę ciekawe dlaczego moje koty nie zjadają zdobyczy 8O
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 30, 2019 23:31 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

ani_ pisze:Wtrącę: kiedyś do mieszkania wleciała okropna zielona mucha, moja kota chciała zrobić hyc w jej kierunku. Ja w locie łapię kota i mówię " nie pójdziesz do niej". Takie muchy kojarzą mi się z chorobami, dlatego odmówiłam kotce tego posiłku.

Myślę że postąpiłaś bardzo dobrze bo wiadomo na czym siadają muchy, a te zielone kojarzone są najgorzej...a na tym czymś ( np. psia kupa ) mogą być pierwotniaki, jaja tasiemca itp. Cieszę się w sumie że nie muszę aż tak pilnować swoich kotów bo odrobaczanie po tasiemcach jest trudne. Tak samo pierwotniaki kokcydia i gardie leczy się dość trudno i długo. Niepotrzebnie przez taką muchę niszczymy później pupilom wątroby i nerki lekami jednak toksycznymi i raz nie wystarczy...
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 31, 2019 6:53 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Ja te błyszczące zielone muchy też bym ubiła i zutylizowała sama; jest tak, jak mówicie - one wibitnie kochają siadać na różnego typu odchodach.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon kwi 01, 2019 10:26 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Moje koty twierdzą, że największym przysmakiem są komarnice :lol:
W zeszłym roku prawie się o jedną pobiły.
A rybiki dostarczają im atrakcji jak rok długi. Nie wiem, dlaczego tak dobrze się u nas czują, ale przeczytałam, że żyją do siedmiu lat, więc eksmitować ich nie będę - są tu dłużej niż koty :twisted:

Zielone muchy ubijam, patrzeć na nie nie mogę, fuuuuuuj.

Jedynym żyjątkiem, które oparło się próbie spożycia był wij drewniak, który z jakiegoś powodu zawędrował do mieszkania. Próba spożycia, oczywiście się odbyła, ale Precel został uszczypnięty w nos i zwiał w podskokach ;)
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 650
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon kwi 01, 2019 10:28 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Vi pisze:A rybiki dostarczają im atrakcji jak rok długi. Nie wiem, dlaczego tak dobrze się u nas czują, ale przeczytałam, że żyją do siedmiu lat, więc eksmitować ich nie będę - są tu dłużej niż koty :twisted:

One dobrze się czują tam gdzie jest wilgoć, szczególnie kochają łazienki.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon kwi 01, 2019 11:21 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Muireade - ponoć lubią też papier, a tego u nas w cholerę i ciut, cały dom to jedna niedorobiona biblioteka ;)
Izolacja w tym bloku to nieporozumienie. W ogóle ten blok to nieporozumienie...

Ale i tak na pewno nikt mnie nie pobije w hodowli atrakcji dla kotów :evil: Postawiłam kiedyś na jesienie na balkonie wydmuszkę po jajkach.
To znaczy myślałam, że to była wydmuszka (ta tekturka znaczy).
Nie była. Jakieś jajco się ostało. I stało tak sobie pół roku, zamarzając, odmarzając, podgrzewając się.
I któregoś dnia, gdy zrobiło się cieplej, balkon zamienił się w kocie wesołe miasteczko :roll:
Larwy, larwy everywhere. Czasem jeszcze mi się to śni :evil:
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 650
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 835 gości