PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

jasdor pisze:Niektóre ogłoszenia Kropki mają mój nr tel.
Tyle telefonów od totalnych idiotów nie odebrałam już dawno

wspolczuje

meg11 pisze:
Marzenia11 pisze:
mziel52 pisze:
Szalony Kot pisze:Tak, na końcu Polci jakaś literowka, ale poza tym super

Do trzech razu sztuka

https://we.tl/t-7F1k9DgqeI

Nie działa. Może ktoś sciągnął sobie i może mi podesłać?

Pisze że został usunięty.

Tam mógł wisieć przez tydzień.
Wklejam jeszcze raz

jasdor pisze:Niektóre ogłoszenia Kropki mają mój nr tel.
Tyle telefonów od totalnych idiotów nie odebrałam już dawno

OKI pisze:...
Ej, no jak dzwonią, to już dobrze - połowa sukcesu XD
Druga połowa, to jak ten właściwy telefon zadzwoni

Świętej cierpliwości i dobrego jadła ...

Koty zaczynają pomału przyzwyczajać się do sytuacji .
Jedna Fifi jest tak przerażona że ja jej jeszcze takiej nigdy nie widziałam .
Olga zdziałała cuda i koty mniej sikają,w ogóle nie wiem co ja bym bez Olgi zrobiła :201494

Dziś znów było obżarstwo mięsem wołowym ,zrobiłam też zamówienie ,bo wszystko się kończy ,jednym słowem trwonię pieniądze.
Dziękuję Wam ,że chociaż z tej strony nie ma problemu . :!:

To wszystko dzięki Wam. :!:

A kiedy "starsi panowie dwaj" jadą? :oops:

EDIT: Jeny, ja koty pomyliłam albo szpital mnie na mózg mnie się rzucił :oops:

Szalony Kot pisze:A kiedy "starsi panowie dwaj" jadą?

Wiesz coś, czego ja nie wiem?

O masz, zedytowałam, bo ja koty pomyliłam albo szpital mnie na mózg mnie się rzucił :oops:

pardon!

Masz przewagę dzieci nad kotami, to i Ci się rzuca na mózg :twisted:

A dopiero co to wyrównałam :roll:

Czy widziałyście to piękne pożegnanie kotydwa12 z wątku Małego Misia?
viewtopic.php?f=1&t=182546&start=480

tabo10 pisze:Panie Boże,
Proszę przyjmij Ciocię kotydwa12[*] do Kociego Nieba.

Podobno dziś poszła do Ciebie. I już nie wróci...
Wiesz która, prawda? Ta nasza Ciocia, która nam pomagała...
Mi wyleczyć oczki jak oślepłem z jakiejś wielkiej choroby, Kapitanowi, coby nie był zabawką dla upiornych dzieci,
futrzastym chłopakom na ulicach Trzebiatowa i moim kolegom ,z którymi mieszkałem.

Proszę o to bardzo ja, Mały Miś i oni.
I pozdrów Ją od nas.
A,i koniecznie Jej powiedz,że będziemy tęsknić.

Mały Miś

.
.
.

Czytam i wyje .
Co Ty Wanda zrobiłaś? Widzisz ile jeszcze w koło biedy i cierpienia ile jeszcze mogła byś uratować ilu mogła byś pomóc..a ilu pomogłaś!!!!
Siedzę u 4 ,nakroiłam mięsa ,poklepałam dupki i siedzę i płacze.
Tak trudno z tym się pogodzić. Wyszłaś z uśmiechem rzuciłaś przez ramię do czwartku..
I na tym koniec .

jasdor pisze:Niektóre ogłoszenia Kropki mają mój nr tel.
Tyle telefonów od totalnych idiotów nie odebrałam już dawno

Ja brzmiałam jak kolejny idiota, bo myślałam, że dzwonię do dorcia44

Przepraszam, rzadko tu bywam i pogubiłam się.

Ok, na razie sytuacja wygląda tak:
Cholera jedzie w poniedziałek. I cholera, nie wiem, jak mam ją spacyfikować, żeby dojechała na miejsce.
Ponoć strasznie się piekli w transporterze.
Myślałam o obróżce, ale... trzeba by ją założyć już, żeby do poniedziałku zaczęła działać, bo ona najpierw tylko bardziej wnerwia kota w pierwszych dniach.
A nie założę obróżki kotu, który przez większość dnia siedzi bez opieki

Niech się coś stanie, obsunie, zaplącze, to koniec.
Do pyska nic się jej nie poda. Michę wprawdzie podsuwam jej pod sam nos, pod łóżko, ale są tam tacy (nie będę pokazywać palcami), którzy sobie tę michę spokojnie wydłubują :roll:

Mogę wypsikać solidnie transporter feliwayem.
Więcej pomysłów nie mam...

Białaczki pojadą prawdopodobnie w tę sobotę - jeszcze do potwierdzenia;)
Poza Skrzacikiem, która ma coś z zębami i na poniedziałek po południu jest zapisana na zabieg (ew. samo badanie, ale to i tak w narkozie w przypadku tego kota). Przy okazji machnie się jakieś badanie krwi i co tam trzeba będzie jeszcze zrobić. Dojechałaby do reszty stada w środę.
Wersja awaryjna jest taka, że wszystkie pojadą w następną sobotę.

Dla seniorków wizyty przedadopcyjne są w trakcie umawiania - dzięki Alienor :1luvu:

Na Polę w dwupaku z Fifi nie ma chętnych.
Na Kropeczkę chętni są, ale albo wymiękają przy sikaniu, albo ja wymiękam przy braku zabezpieczeń.

Fifi faktycznie panicznie się mnie boi.
W związku z tym może ktoś inny mógłby podjechać z Dorotą na Bemowo któregoś dnia, żeby sprawdzić, czy ona tak reaguje wyłącznie na mnie, czy ogólnie na wszystkich obcych. To powinna być dłuższa, spokojna wizyta i ktoś, kogo Fifi jeszcze nie zna.
Mam nadzieję, że jestem jakimś cholernym wyjątkiem i tylko na mnie taką paniką reaguje, ale dobrze by było wiedzieć.

OKI ja dostałam od dr. Neski dla Rózi gabapentin, dzięki temu udało mi się ją zanieść do weterynarza.
To działa ogłupiająco na kota i podobno dość długo działa.
Dałam strzykawką do pyska i Rózia się po tym nie pośliniła tzn. nie było paskudne.
Daje się na 1,5 - 2 godziny przed akcją. Już po godzinie widziałam, że Rózia nieco "odlatuje"

Może da się w żarciu jakoś przemycić?

Gabapentinu na pewno w żarciu nie przemycisz - to jest tak koszmarnie paskudne, że żaden kot tego nie tknie

Podawałam dość długo swojej kotce (i sama próbowałam - gorzej niż metronidazol) właśnie strzykawką do pyska.

Iwonami pisze:
jasdor pisze:Niektóre ogłoszenia Kropki mają mój nr tel.
Tyle telefonów od totalnych idiotów nie odebrałam już dawno

Ja brzmiałam jak kolejny idiota, bo myślałam, że dzwonię do dorcia44

Przepraszam, rzadko tu bywam i pogubiłam się.

No widzisz

Tak to jest jak imiona się powtarzają (nie tylko kocie) :ryk:

...
Ale dogadałyśmy się nieźle :piwa:

PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kto przegląda forum