
Co u Was słychać przyjacielowi?
Ja sobie wziąłem i dziurę na głowie wydrapałem i moja duża się przeogromnej zmartwiła i za kare mi wzięła i klosz na łeb założyła. Na razie strategie mam taką, że pokazuje dużej ze ja nie umiem w tym chodzić, ani jeść, ani skakać ani nawet do kibela swojego kociego wejść. Duża nie ma cierpliwości i może zadziała jak Dużego w pobliżu nie będzie bo on to twardy jest i na moje oczy się nie daje.
Czesław, Kot Chorowity Pierwszy Tego Imienia.
Ach, dziewczyny... macie jakieś doświadczenia z kołnierzami?
Czy ktoś mnie jest w stanie pocieszyć i powie, ze kot się w końcu przyzwyczai i przestanie przezywać największa krzywdę w swoim krótkim kocim chorowitym życiu?
