PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Chiara pisze:I za śląski dom dla Romusia troszkę też

A Romuś nie ma iść w dwupaku?

ewar pisze:
Chiara pisze:I za śląski dom dla Romusia troszkę też

A Romuś nie ma iść w dwupaku?

Wyłącznie

Wszyscy na raz się nie mieszczą

https://youtu.be/T-MSbmGGPMg

Pozwolę sobie ułatwić oglądanie ślicznotki

OKI pisze:
ewar pisze:
Chiara pisze:I za śląski dom dla Romusia troszkę też

A Romuś nie ma iść w dwupaku?

Wyłącznie

No to najmocniejsze kciuki :ok:

OKI pisze:Kolejne wielkie podziękowania dla jerzykowki, która robiła w Poznaniu wizytę PA dla Cholery

Wygląda na to, że mamy dom. Tfutfutfu Wstępnie się z panią umówiłam na następny poniedziałek, przyjadą sami po kocicę.

niech to będzie dobry początek dla powodzenia w całej akcji szukania domków. Bardzo mocne podwójne :ok:

za kociaki

**Adopcje: 9 >>**

potrzymam

Bastet pisze:Pozwolę sobie ułatwić oglądanie ślicznotki

Dzięki!

Przepraszam że tak mało uczestniczę w wątku ,ale jakoś tak depresyjnie mi się zrobiło :oops:

Teraz dopadła mnie złość i żal że Wandzia nie zabezpieczyła kotów :oops:

Nie musiały by zmieniać swojego życia swojego mieszkania ,bo tak jak zawsze mówiła do ostatniego kota ...a teraz muszę się z Nimi rozstać ,muszą przejść koszmarną traumę
i oby się tylko pozbierały po tym.
Mam nadzieję że lepiej to zniosą niż ja teraz :oops:

W przyszłym tygodniu zamówię im karmę ,szkoda że nie mam namiarów na Pana który Wandzi przywoził towar do domu

Niedługo jadę do 4 ,mięsko już pokrojone ,dziś prawdopodobnie ostatni raz .

Na palcach jednej ręki pewnie można policzyć tych ludzi, którzy zabezpieczyli zwierzęta

MalgWroclaw pisze:Na palcach jednej ręki pewnie można policzyć tych ludzi, którzy zabezpieczyli zwierzęta

Ale też nie zawsze się da. Od jakiegoś czasu myślę, co by było, gdyby i .... na pewne rzeczy nie widzę rozwiązania. Bo zabezpieczyć można finansowo ( ale też nie na całe zycie przecież ). Natomiast, gdy się ma tak dużą liczbę zwierzaków, naprawdę ciężko znaleźć takiego człowieka/tylu ludzi, którzy dadzą im w razie czego dom. Mamy też koty mocno nieadopcyjne i czasami nawet najbardziej związana z nami rodzina nie podoła opiece nad takimi zwierzakami. Ale też na pewno warto na wszelki wypadek o pewnych rzeczach z rodziną porozmawiać, może pewne sprawy poustalać w bardziej formalny sposób.
Sprawa Wandy i Jej kotów na pewno dla wielu z nas powinna być taką lekcją, że nie zawsze jest nam dany czas, by sprawy porozwiązywać

I ja myślę też co można zrobić na wypadek... :roll:

Co to znaczy "zabezpieczyć koty"? Co można zrobić?

Najlepiej miec - chyba - kogos komu sie przekaze koty i mieszkanie
Nie zeby kotami zajal sie ktos a mieszkanie przygarnie rodzina
O wiele latwiej podjac decyzje o wzieciu kilku kotow jak sie ma swobode finansowa
I pewnosc ze to nas nie pograzy finansowo - ze nie bedziemy
musieli wybierac lecze koty czy siebie
mieszkanie w Warszawie taki oddech daje
ja tez miewam takie mysli i tez wydaje mi sie ze mam czas

Rysio-16-02-2013 [*]

dorcia44 pisze:Przepraszam że tak mało uczestniczę w wątku ,ale jakoś tak depresyjnie mi się zrobiło
Teraz dopadła mnie złość i żal że Wandzia nie zabezpieczyła kotów Nie musiały by zmieniać swojego życia swojego mieszkania ,bo tak jak zawsze mówiła do ostatniego kota ...a teraz muszę się z Nimi rozstać ,muszą przejść koszmarną traumę
i oby się tylko pozbierały po tym.
Mam nadzieję że lepiej to zniosą niż ja teraz
W przyszłym tygodniu zamówię im karmę ,szkoda że nie mam namiarów na Pana który Wandzi przywoził towar do domu

Niedługo jadę do 4 ,mięsko już pokrojone ,dziś prawdopodobnie ostatni raz .

Może w jej telefonie będzie nr? nie ma w mieszkaniu jakiegoś notesu,zeszytu z zapiskami?

PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kto przegląda forum