Nieobecnym i tym,którzy składali się na pożegnalny wieniec pokażę tylko,że Wanda w swoim dniu tonęła nie tylko w morzu łez,ale i w kwiatach.
Wieniec od forum jest po lewej od trumny.
i z bliska przelotem,bo to nie czas i miejsce na dobre zdjęcia

Faktycznie dzień był dość słoneczny,ale w momencie ,gdy ziemia przyjmowała Wandzię,niebo zapłakało drobniutkim deszczem.
Ceremonia świecka była piękna i wzruszająca.
Dużo bardziej przejmująca,doniosła,piękniej poprowadzona niż wszystkie kościelne,w których kiedykolwiek brałam udział.
Żal wielki,że odszedł tak Dobry Człowiek,tak hojny,dyskretny,pomagający bez poklasu,z dużą empatią i wielkim sercem dla zwierząt.
Żal,że tak krótko i przelotnie było nam się poznać. Żal ogromny.
Najbardziej jednak straciły wszystkie koty.
Kotydwa12[*] czeka już zawsze na Nas na cmentarzu Bródnowskim. Aleja 57G.Mam niedaleko grób rodzinny i zawsze ilekroć ktoś z Was zechce zapalić Jej znicz pamięci,czy przekazać dla Niej kwiaty,a nie może tego zrobić osobiście, może to zrobić przeze mnie.Zwykle bywam tam kilka razy w roku.Na święta,święto zmarłych,latem,jesienią. Jeśli tylko ktoś zechce,proszę pisać na PW,służę.
edycja: poprawa zdjęć,miziel52 dziękuję
edycja2: usunęłam jedno zdjęcie,zgodnie z sugestią rodziny