Chester [*], Perełka, Scooby i Franklin cz.3 Oczka Perełki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 16, 2019 8:41 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Ziemosław pisze:Melduję że dojechaliśmy. O 9 zaczyna się rejestracja uczestników :)


to już a chwilę
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76005
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 16, 2019 9:08 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Jestem już zarejestrowana, trzymajcie kciuki za nr 752 :)
O 10 zaczynamy gadanie, a o 10:30 pisanko :)

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob mar 16, 2019 9:40 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Madzia to już za chwilkę, już za rogiem.
Siedzę i trzymam kciuki. Nr 752. :ok: :ok: :ok:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 16, 2019 9:46 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Jestem, myślę i trzymam kciuki ! :mrgreen: :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob mar 16, 2019 13:01 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Trzymamy kciuki , ogonki i pazurki :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 16, 2019 20:21 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Hejka :)

Melduję się z domku.

Niestety numerek 752 szczęścia nie przyniósł. Dyktando zawierało wiele zwrotów z języków obcych (angielski i francuski), oraz kilka nieznanych mi nazw własnych.
Poniżej pełen tekst, a zaznaczyłam swoje błędy na czerwono - na niebiesko to, co ja napisałam :)

O niekorzystnych przemianach materii i tyranii grawitacji

Heca hecą, a latka lecą – żachnęła się rzewnie Żaneta z Żyrzyna(Rzyrzyna). Przebóg! Toż to huk czasu od studiów, a tu znienacka, gdy jak co dzień sięgała po świeżo zaparzoną nescafé(Dałam apostrof na a i napisałam z wielkiej litery) i croissanta, przyszła wieść o zjeździe całego rocznika. Jaźń zawrzała od kolaży minionych zdarzeń jak po zażyciu ayahuaski (ajałaski). Ongiś, studiując w Gołębniku, tworzyli supertrio à la papużki nierozłączki. Ważysław(uznałam Warzysława za pochodne od warzywa) z Horyńca-Zdroju miał żyłkę hazardzisty. Bez wahania, acz nie bez cholagogi(holagogii, nie znałam słowa), żywił się w hardcore’owym [hardcorowym] barze „Smok” – takim fast foodzie á rebours(ale bór (?), ale nie znałam tego zwrotu), wartym wszystkich gwiazdek Michelina(napisałam przez podwójne "l"). Modus operandi polegał w nim na chyżości konsumpcji i utrzymywaniu wzrokowego kontaktu z talerzem.

Chwila nieuwagi, a już czyhające zewsząd sztućce dokonywały redystrybucji około trzytygodniowego(okołotrzytygodniowego) bigosu, lokując go w trzewiach słabo uposażonych(słabouposażonych) krakusów z półświatka. Żądanie zwrotu korzyści było haniebnym faux pas(faux-pas) zagrożonym honorowym rękoczynem, więc nikt o byle bigos nie ważył się swarzyć. Raz jednak pewien zhardziały chojrak z ciupażką pod cuchą(ciupaszką), ani chybi eks-Podhalanin, miał czelność ustrzec swoje flaczki przed grabieżą. Na pewno do dziś mu one bokiem wychodzą. Nim zaczął degustację, z nagła wyrósł przed nim krępawy rambo(Rambo) z Półwsia Zwierzynieckiego(napisałam małymi literami) otoczony wianuszkiem mlaskotów. – „Ani się ważcie, żałosne lajkoniki!” – huknął niby-juhas(tu bym się kłóciła, bo ja z kontekstu napisałam huknął, niby juhas - w sensie, że jak juhas, w sensie, że mocno. Ale najwyraźniej zamysł był inny :) ), półstojąc.

– „Ty huncwocie, z chacharami(Haharami, nie znałam słowa) zadzierasz? Wyny(wy ny) stąd!” – wycharczał zwierzyniecki andrus. Chwycił nowotarżanina wpół i tak nim wzwyż wywinął, że ladaco mimo braku łyżew wykręcił potrójnego toe-loopa(tulluppe'a - nazwa skoku w łyżwiarstwie figurowym), lecz zanim się złożył do lutza, oddał hołd sile ciążenia.
Ważysław(Warzysław) był depeszem. Nosił ramoneskę i jeansy [dżinsy] Levi’sa(Levisa) z Peweksu. Urodą mógłby dziś konkurować z George’em(Georgem) Clooneyem. Wybywał nad Sudół Dominikański, by w dolinie Rozrywki(napisałam z małej litery) zaczytywać się w Rabelais’m i Joysie(Rabe i Joyce'ie - nie znałam autorów). Został ghostwriterem, ożenił się z pół-Honduranką i przepadł bez wieści, niestety, nie w Appalachach - w Górach Harcu [Harzu]. Z kolei Róża, supergrzegórzczanka(supergrzegórzszanka), mieszkała ostatnio w Starej Łomży przy Szosie(napisałam z małej litery). Jako zagorzała fanka Classix Nouveaux(napisałam classic ?, bo zupełnie tego nie znałam) ćwiczyła callanetics do rytmu new romantic.

Marzyła o karierze w showbiznesie [showbusinessie], licząc, że spocznie kiedyś na Pęksowym Brzyzku. Obstalowała sobie półkę na trofea: Super Wiktory(Superwiktory), nagrody Grammy i - daj Bóg - Oscary. Dopadła ją jednak taka niemoc grania, z jakiej słyną „Organy” Hasiora na przełęczy Snozka(Snoska). Skończyło się więc na nominacji do SuperJedynek, kilku wzmiankach w Super Expressie i megahejcie na Pudelku. Jednym słowem, miał być Mount Everest, ewentualnie Mont(Mount) Blanc, a wyszła co najwyżej Magurka(Magórka), i to w Beskidzie Małym. Porażka.

Dzwony w kościele św. św. [Świętych(napisałam z małej litery)] Piotra i Pawła zabiły na Anioł Pański, a Żaneta wciąż snuła wspomnienia, niczym osnuwik(osnówik) bądź snówek swe pajęcze sidła. Wtem zakłuł ją niepokój. Czymżeż(czymżesz) sama się mogła pochlubić po latach? Ubożuchne portfolio: wiek balzakowski plus VAT i sieć zmarszczek niczym dorzecze Missisipi. Niegdyś o włos by została twarzą L’Orealu(L'orealu), dziś z aparycją wychuchola bycie „twarzą rajstop” zakrawa na mrzonkę. Na próżno stosowała lwipazur zwany czepotą i suplementy z pierzgi. Na nic zdał się wampirzy lifting z efektem push-up. „Bo to, pani kochana – zdradziła jej wizażystka – są zmarszczki grawitacyjne. By zyskać gładką twarz, trzeba wystrzelić się w Kosmos [kosmos].


Sądząc, po podanej informacji, że pan na 8. miejscu miał 28 błędów - strzelam, że będę gdzieś w 2 dziesiątce. Zobaczymy, kiedy opublikują wyniki.

Połaziliśmy trochę po rynku, mamy nowe zdjęcie ze Smoczkiem i magnesik na lodówkę.

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob mar 16, 2019 20:25 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Poniżej kilka fotek:ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob mar 16, 2019 21:37 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Nie przeczytałam całego ale bardzo trudne wyrazy z tego co widze
I tak gratulacje :ok:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Sob mar 16, 2019 22:17 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Trudne to dyktando a te zwroty obcojęzyczne to już w ogóle kosmos. Gratuluję podjęcia próby.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob mar 16, 2019 23:53 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

I tak gratuluje ci Madzia wzięcia udziału . Jesteś odważną dziewczyną i daleko w życiu zajdziesz :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 16, 2019 23:59 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Ja bym zrobiła tych błędów dużo więcej.
Nie jest źle. Następnym razem z pewnością będziesz w pierwszej 10tce. Grunt to się nie poddawać, a Ty właśnie do takich ludzi należysz.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 17, 2019 0:04 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

A to tak ku uciesze.
Obrazek

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 17, 2019 8:22 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

U męża w pracy też jest taki agent :mrgreen:Obrazek

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie mar 17, 2019 11:08 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

Ktoś zaszalał z treścią dyktanda.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie mar 17, 2019 11:43 Re: Chester [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.3 Problem.

U mnie w pracy też kiedyś była agentka co na tablicy reklamowej napisała SER GOŁDA zamiast ser gouda.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości