» Sob mar 09, 2019 23:36
Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4
To co powtarzam już od jakiegoś czasu - robota nie do przerobienia. Sklep do 21,30 otwarty a ja o 21,27 kolejkę mam po wędlinki krojone. Myślałam , że się z kicham. Jak zwykle całą robotę odwalałam sama bo nie było chętnych do pomocy. Powiedziałam , że ja pitolę to i nie będę się zabijać . Jak chcą szybciej wyjść to ktoś musi przyjść i pomóc mi ogarnąć ten bajzel. Widocznie za długo im już było bo jedna z dziewczyn przyszła wyrzucić mi śmieci, po zamiatać i umyła podłogę.
Muszę naskarżyć na Zuzię. Jak przyszłam do domu Zuzia dorwała się do miski z resztką jedzenia Poli. Wymiotła całą michę po czym puściła takiego mega pawia z całą zawartością zjedzoną z miski. Po tym poszła do kuwety zrobić kupę. Część zrobiła a z resztą przyszła do kuchni. Napinała się, napinała ale nic jej nie poszło . Mówię do niej Zuziu takie rzeczy robimy w kuwetce a nie w kuchni to się obraziła i poszła narobić w pokoju pod fotelem.Poszłam po płyn i ręczniki papierowe żeby sprzątnąć. Wchodzę do pokoju a Zuzia kuca w kocim łóżeczku. Zasikała łóżeczko , kocyk i oberwało się brązowemu szczurkowi. Wrzuciłam do pralki i się pierze.
Jak wracałam do domu było ciepło, mokro choć nie padało i nie wiało . Teraz niestety pada deszcz.
