Z tymi wetami od krów to tak jest, moim zdaniem lepiej nie isc wcale niż do takiego. oni się petami nie interesują, nie znają i nie powinni przyjmować. Wujek mojego męża jest takim wetem od kur. Ma obowiązek mieć tabliczkę ,,weterynarz", którą regularnie zrzuca pod płot, bo przyjmować kotków i piesków nie chce. Mówi to ludziom i taką postawę szanuję. A nie udawanie, że znasz się na wszystkim

aga66, nie leczy się bo nie znana jest etiologia. Jak poszłam do dermatologa przepisała mi lek na bazie minoksydylu. To jest na ŁYSIENIE ANDROGENOWE, czyli związane z hormonami, które wygląda zupełnie inaczej. Sama jestem kosmetyczką i od razu wiedziałam, że to mi nie pomoże.
Ja myślę, że to jest związane ze stresem. Sama miałam to w okresie, gdy miałam równolegle dwie prace i sporo problemów. Potem minęło. Tak sobie myślę, że Kuri też może być zestresowana takim życiem z malutkimi dziećmi, ona jest bardzo płochliwa, wrażliwiec taki.