she's a witch pisze:kciuki za Ulisia, Asia.
Bardzo ale to bardzo są potrzebne.
Ukiś wczoraj wskoczył na USG. Nie był to Marciński ale też dobra doktorka. Chodziło mi o szybkość. Wieści są złe. Bałam się chłoniaka. Nie ma. Choć to co w środku kota siedzi nie napawa optymizmem. Uliś ma zdeformowane lekkawo nerki. Co by to lekkawo nie znaczyło. Sika normalnie więc na razie nie będzie nic robione. Stan ich może być skutkiem chorób i niedoborów jakie przeszedł w dzieciństwie. A to co opiszę w dalszej części nerkom nie pomaga. Nie jest fajnie. Jest już nie wesoło. Od paszczy do żołądka jest ok. Od żoładka już nie. Czyli całe jelita i prostnica i tkani w około to jeden olbrzymi stan zapalny. Wszystko opuchnięte, powiększone, zżarte... Już wiem dlaczego mu tak z pysia jechało. Dlaczego tak mu wywaliło węzły. Nie dziwota ,że on tak cierpi. Nie dziwota, że te kupale takie wodniste i wyciskane z bolejącą miną.
Był dziecina bardzo spokojny podczas badań. Doktorka Małgosia delikatna bardzo i doskonale sobie poradziła z buntującym się kotem. Bolało go na pewno ale dał radę. Mnie łzy kapały na tą biedną głowinę z każdym słowem jakie padało. Jestem załamana. Patrzę na małego i szlag mnie trafia na ten okrutny los. Jak to dobrze, że zaparłam się na USG. Wyniki badań nie wskazywały na tak poważny stan. Jeszcze.
Miał u weta stan gorączkowy. Nie wiem czy z nerwów czy z brzuszka. Nie schudł. Uff... Dostał całą baterię leków. Jak wyczuł zastrzyki to strasznie oburczał wetkę. Zaopatrzona w leki, recepty...z gulą w gardle i kotem w transporterze, pojechaliśmy do domku. Jak tylko Uliś poczuł dom to rozdarł się by go wypuścić. Będziemy walczyć. Oby tylko on chciał.
Powinien być na diecie ale on nie je. NIC NIE je! Karmię go Convą. Nie bardzo powinien ją jeść ale nic innego nie chce. Do Convy dodaję też Intenstinala. Przecieram wsio przez sitko i zapodaję strzykawą. Lekko buntuje się ale współpracuje. Ważne ,że nie schudł.
Upraszam o kciuki dla dzieciaka.
Kochani, jeśli ktoś może podzielić się z nami, z Ulisiem Convą i saszetkami Intenstinala będę wdzięczna. Może suchego odrobinę- bo nie bardzo chce jeść osobno. Skubnie i tyle. Zamówione zestawy idą w tempie. Najmniej po 2 saszetki dziennie każdego. Bardzo się z tego cieszę ale...