Duża przyszła, przebrała się i zaraz poszła na podwórko
mówi, że kotka przyszła zjeść
PralciaNie było mnie w domu, kiedy zatelefonowała pani, że nie może tam pójść wieczorem (chodzi nawet o 17, to nie wieczór dla mnie), żebym poszła. Poszłam więc, szybko i bez mięsa, bo obróbka trwałaby długo, zaniosłam szalki.