W jaki sposób oduczaliście swoje kociaki wkładania łebka do każdego możliwego kubka/szklanki?
Moderator: Estraven
Bastet pisze:U mnie wszystkie kubki za sprawą Tosi lądują na podłodze - strącone, przewrócone a czasem zbite. Bardzo szybko więc nauczyła mnie Tosieńka chowania kubków po tym, jak wypiję zawartość..
maczkowa pisze:Bastet pisze:U mnie wszystkie kubki za sprawą Tosi lądują na podłodze - strącone, przewrócone a czasem zbite. Bardzo szybko więc nauczyła mnie Tosieńka chowania kubków po tym, jak wypiję zawartość..
wczoraj miałam kiepski dzień - poodstawiałam umyte słoiki na blacie w kuchni, do wyniesienia. gdy robiłam SOBIE kolację i na chwilę odeszłam DYMEK i Klusia MUSIAŁy sprawdzić, czy cebula na pewno nie jest w ich targecie i niestety zrobiły sobie zator na blacie- 2 sloiki w drobny mak na podłodze.
Potem w nocy gwałtowna pobudka - 2 kubki ( na szczęście całe zostały ) na podłodze i przewrócony na szafce dzbanek- się ostał, ale jakieś 300 ml wody w nim już nie, zalana szafka, książka, dywan ...
koty naprawdę są świetnymi nauczycielami!
BlackGray pisze:Cześć![]()
W jaki sposób oduczaliście swoje kociaki wkładania łebka do każdego możliwego kubka/szklanki?

. Kiedyś przyłapałam ją, gdy kucnęła nad moim kubkiem, a cel w sikaniu ma lepszy niż ja w oku 


kajtek56 pisze:Jeśli nie chcesz pić na spółkę z kotem, kup sobie lub używaj kubka z pokrywką. Tak robię od czasu do czasu, dokładnie wtedy, gdy widzę, że jedna z kotek wyraźnie ma do mnie jakieś pretensje. Kiedyś przyłapałam ją, gdy kucnęła nad moim kubkiem, a cel w sikaniu ma lepszy niż ja w oku
, kiedy chce mnie nagrodzić - /latem/ wrzuca mi do kawy upolowaną muchę

dune pisze:kajtek56 pisze:Jeśli nie chcesz pić na spółkę z kotem, kup sobie lub używaj kubka z pokrywką. Tak robię od czasu do czasu, dokładnie wtedy, gdy widzę, że jedna z kotek wyraźnie ma do mnie jakieś pretensje. Kiedyś przyłapałam ją, gdy kucnęła nad moim kubkiem, a cel w sikaniu ma lepszy niż ja w oku
, kiedy chce mnie nagrodzić - /latem/ wrzuca mi do kawy upolowaną muchę
Chcesz powiedzieć że zamierzała nasikać do twojego kubka ? Bardzo wyrafinowaneMusiałaś jej nieźle podpaść
później wychlapuje część wody, a na końcu sika i z godnością odchodzi. Kiedy w domu pojawiła się druga kotka, rezydentka koniecznie chciała się jej pozbyć, wywalała i chowała jej miseczkę, a gdy przekonała się, że tak się intruza nie pozbędzie...po nasypaniu suchej karmy, zagapiłam się i nie zamknęłam puszki, koci potwór popatrzył na mnie, kucnął na krawędzi i szszsz
No tak i tyle karmy wyrzucę? Na szczęście w wierzchu leżała miarka-głęboka łyżka i napełniła ją po brzegi, a jak mi ręka drżała, żeby nie rozlać
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 64 gości