Maciej, Albina i Burita szukają domów!

Może i tak być. Kizia śpi ze mną, oczekuje czułości od nas, przychodzi na kolanka, ale koty ma gdzieś.

A jak z sikaniem? Uspokoiło się?

U nas bez zmian

Dziewczynki szaleją z resztą młodzieży.
Jestem cała w krwawe szramy - komuś kotka? Może dwupak?
Ogólnie mam mało czasu ostatnio, bo ferie, więc latam na catsittingi

Ale muszę się pochwalić, bo aż mnie roznosi z radości

W skrócie: w poniedziałek, na najdziwniejszej łapance ever, przypadkowo wlazła do klatki nie ta kotka, co trza

Trisia, z poharatanym pyszczkiem i b. ciasno zapiętą starą obróżką przeciwpchelną, brudna jak nieszczęście (no, ale pogoda była taka, że wszystko brudne).
Dzisiaj namierzyłam na fb ogłoszenie o zaginięciu Miśki

Zaginęła we wrześniu ubiegłego roku, ok. 5 km od miejsca znalezienia

Wędrowniczka już w domu, a ponieważ przekazanie kotka odbyło się w lecznicy, gdzie pannę wstawiłam na parę dni i ew. kastrację, to od razu namówiłam państwa na czipowanie

Kotka już wcześniej była wykastrowana, przyjechała po nią cała rodzina - radość nie z tej ziemi :1luvu:

Wracałam do domu ucieszona od ucha do ucha

aż się ludzie dziwnie na mnie patrzyli :lol:

I cały czas się śmieję

Pan zadzwonił do mnie jeszcze raz już z domu, że wszystkich poznała, dom poznała, przywitała się z resztą zwierzaków (mają jeszcze jednego kota i dwa psy) i ogólnie się zachowuje jakby wróciła po kilkugodzinnej wycieczce. Koty

Pełna historia i więcej fotek tutaj https://web.facebook.com/KotFort/posts/2323257894572532

Młodziutka śliczna szylka, której od początku dotyczyła łapanka, weszła do klatki wczoraj i też już czeka na sterylkę

No to ogólnie u Ciebie dobrze jest :ok:

U nas z sikaniem na razie bez wpadek. Za to dziś były wrzaski na pięterku. Ja nie wiem, który kot się tak drze. Na szczęście futro nie fruwalo. Skończyło się na pyskówce.

Jak nie sikają i futro nie lata, to już jest dobrze.
Muszą sobie widocznie wyjaśnić pewne sprawy :twisted:

Strasznie trzymam kciuki, żeby u Was znormalniała sytuacja

Dzięki.
Ciekawe co u Macieja :kotek:

Dokładnie tak. Jak krew się nie leje dłużej niż 10 minut i żadne nie posikuje ze stresu/nie znaczy, to może warto pozwolić im się dogadać. Niech sami ustalą, kto i kiedy ustępuje i co jest czyje. Obydwoje dopieszczać, by nie czuły się pokrzywdzone.
U mnie wycie nie ustaje. Whiskasia nie uznaje innych kotów, a że Maciej jest wszędobylski i każdą miskę musi sprawdzić po kilka razy, to wrzeszczy non-stop. Nerwówka udziela się Frajdzie, więc i ona co i raz włącza buczenie i syczenie. Na szczęście Maciej po początkowych próbach zaprzestał ataków (bo był czas, że próbował lać Frajdę) i jedynie wrzaski od szarego świtu pokazują, że nie wszystko wszystkim sie podoba.

Zdrowotnie w miarę. Maciejowi przestaje lecieć z oka, ale za to pokazały mu się łyse placki za uchem i na szyi. Skóra wygląda na zdrową, nie podrażnioną. On tego ani nie drapie, boleć też go to nie boli. Co ciekawe, podobną przypadłość zauważyła opiekunka Zuzi. Więc niebawem wet. Pewnie w przyszłą sobotę, bo zapisać się musimy. Maciejowi oczywiście apetyt dopisuje jak nie wiem co. Idzie na rekord, już ma 7-8 kilo, tak myślę.

Frajda wyżywa się w polowaniu, ostatnio dobijała się z gronostajem w paszczy. A ja się martwiłam, że rano jakoś nie dojada swojej porcji - co jest bardzo dziwne, bo ona wciąga żarcie nosem w oka mgnieniu. Ale podpatrzyłam - rano złapie ze dwie myszy, a jak jeszcze jakąś łasicą czy innym gronostajem poprawi, to już domowe śniadanko nie wchodzi w całości...

Petka ma nową kilkumiesięczną koleżankę. Na początku był foch, ale teraz jest wielka miłość - przynajmniej ze strony młodej. Pecia łaskawie pozwala sobie wylizywać łepek, angażuje się za to całym kotem w zabawy i gonitwy.

O kurczę, wesoło u Ciebie :wink:

Dziś 'wyciszyłam' Whiskasię unieruchamiając Macieja. Rano dostał michę suchego i 0,5 kg mięsa, więc mam nadzieję, że jeszcze ze 2 godziny spokoju mam. Maciej to super kot, muszę nagrać jego ćwierkanie - coś takiego pierwszy raz słyszę. Gdyby nie wyjąca Whiskasia, to szukanie mu domu wcale nie byłoby takie pilne.

Chciałabym zobaczyć ćwierkającego Macieja. Pako też wydaje takie dziwne dźwięki, coś jak gruchanie.

Pozdrawiamy :1luvu:

Kizia często siedzi i obserwuje nas ze schodów

Ale gdy czasem zabieram ją na dół bywa i tak, tylko że nie schodzi wtedy z kolan :wink:

Albo tak, Pako na spacerku, a Kizia podgląda

A co tam u Was?

A u nas powolutku

Dziewczyny szaleją, większych problemów nie mają.
Reszta to różnie

Szylka pojechała do domu.
Na jej miejsce złapałam sobie kulę do nogi, jak się zdaje

Kocur (chyba, ciągle się nie upewniłam) wykastrowany, z naciętym uchem, dziczący, pingwiniasty, z megapotworną sraczką :roll:

Już się zaczęłam kąpać w virkonie, ale testy i badania wykluczyły na szczęście pp. Inne testy też ujemne.
Za to jest podejrzenie, że nie widzi :strach:

Edycja: ufff, kocur i chyba jednak widzi, za to ma przewód pokarmowy w fatalnym stanie i ciągle nie wiadomo, czy w ogóle będzie się nadawał do wypuszczenia ;( A niestety jest dziki

Uff, to dobrze że widzi. Powodzenia w pracy nad nim. Może przestanie dziczeć jak się przekona, że jest w bezpiecznym miejscu. Kciuki za poprawę zdrowia.
A dziewczyny do ds się nie wybierają? Nie ma chętnych?

Było jedno zapytanie o Buritkę. Pani brzmiała nawet bardzo fajnie, ale się więcej nie odezwała :roll:

Kizia znów się zlala w sypialni. Mimo załączonego feliwaya. Więcej jej tam nie wpuszcze. Zrobiła to po tym jak wpuscilam na chwilę do sypialni Pako, pod jej nieobecność. Chyba traktuje ten pokój (oprócz swojego) za swój teren. Znowu mam wietrzenie, suszenie i pranie. Mam dość

A było już tak dobrze. Czy ja jej mogę ograniczyć przestrzeń życiową do jednego pokoju? Zresztą i tak tylko w tym jednym ciągle siedzi. Na dół zabieram ją na rękach, sama nie zejdzie nawet gdyby jej dać tam miski z jedzeniem. Ciągle mam wrażenie, że ona powinna być jedynaczką. To już trzy miesiące jak jest z nami i ciągle się boi.

Cholera

Oczywiście, że możesz ją odizolować w jednym pokoju, tym bardziej, jeśli ona się nie pcha gdzie indziej.
Niektóre koty potrzebują długiej izolacji, żeby się odnaleźć.

Maciej, Albina i Burita szukają domów!

Kto przegląda forum