
Właśnie, pistolet na jedzenie. Kupiłam coś takiego w Kiku za 15 zł, przeznaczone to jest dla psa. Do środka wrzuca się suchą karmę i strzela - zarówno Zosia, jak i Plamek biegają wtedy za jedzeniem, a nie mają od razu podanego na tacy. Więc polecam.

A co do obserwacji babci - nie sądzę, żeby to była prawda. Bawią się razem i co jakiś czas któreś liże drugiego. Nie wierzę, że Zosię miałaby przytłaczać obecność Plamka.