Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kocia Lady pisze:Dziś pojechała koleżanka dałam pieniądze na paliwo. Dziś dowiedziałam się że wczoraj wieczorem zmarła koleżanka Grażynka która kilka lat temu przypadkowo przeczytała mój wątek i poprosiła panią Agatę z Kotkowa i tak zaczęła się przyjaźń. Dzięki Grażynce uratowałam Białaska, który teraz jest u Anity i wiele kotów z Orange gdzie pracowałam, przywoziła styropianowe budki, antybiotyku, dała multum rzeczy na bazarki. Po śmierci dziadka gdy żona jego zaczęła się wyżywać na kotach i zamiast karmić zaczęła głodzić I zaniedbywać za namową rodziny oczywiście.
Pół roku kupowała Mikruskowi wołowinę gdyż z powodu inwazji pchała miał tak silną anemię. I wszytstkie koty bezdomne woziła do lecznic itp itd Dostałam od niej dużo rzeczy była takim bezinteresownym człowiekiem. W ubiegłe późne lato po kolejnej chemii z licznymi przerzutami przywiozła z zaprzyjaźnionej przychodni budki styropianowe aby koty na osiedlu i na wysypisku miały ciepło. Bez niej już nic nigdy nie będzie takie samo.
Wstawiam zdjęcie z moich urodzin w 2016 roku gdy jeszcze w dobrej formie odwiedziła mnie. Grażynko dziękuję Ci za wszystko w imieniu tych wszystkich kotów jeży ptaszków. Patrzysz na nas z góry i nie cierpisz. Panie przyjmij ją do grona swoich dzieci.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości