Nie dodałam że imiona wybranej osoby będą zobowiązywały
Fajne som
ale dziś pewnie nie dokonam wyboru ,jest ciężki dzień
Kiedyś zabrałyśmy z Palucha neurologiczną kiciusie ,taka co to nikt nie chciał bo nie chodzi tylko się tacza ,przewraca,uderza ,kręci w kółeczko ,babrze się we własnej kupie...Miśka to najcudowniejszy ,najpogodniejszy kociak jakiego znam.
Wiola pokochała ją miłością ogromną ,bo to Ona została jej uniżoną...Miśka ma uszkodzony móżdżek ,miała wszystkie badania łącznie z tomografią.
Ciągle walczy z wypadającą prostnicą ,przeszła 2 operacje i żadna się nie udała
A teraz Miśka leży po operacji jelit ,zjadła część kapcia
3 dni walczyli żeby obyło się bez krojenia ,a dziś na cito przeszłą operację na Powstańców Śląskich.
Podobno się udało ,jutro mamy tam wizytę 11/12 ,boję się ja ,a Wiola umiera ze strachu.
Wszystko się pieprzy .
Moja dziewczynka koniecznie chce dać ekhm ciała

patrzę na tą maliznę chudziutką ,drobniutką i myślę co by było gdyby była na dworzu??
