Elluś
Kilka nowych zdjęć mam, to zaraz wrzucę
Byliśmy wczoraj u weta przedwystawowo (tak sobie pomyslałam, że te zaświadczenia fajne są, bo tak raz na miesiac/dwa koty sa osłuchane, uszka obejrzane, dziąsła, pupa - full serwis) i przy okazji zważyliśmy chłopaków. Niby różnicę w ich budowie widać na pierwszy rzut oka, w ciężarze też (nie oka co prawda, tylko ręki omdlałej), ale i tak sie zdziwilismy, a najbardziej chyba dr Diana. 2,5 kg różnicy między chłopakami... Jankes zgubił zimowe sadełko i jest - co z przyjemnością stwierdzam - w bardzo dobrej formie (nie dostanę ochrzanu, że utuczyłam kota, ufff), a Hacker jak zawsze jak kafar.
Ale najważniejsze, że są zdrowe.
Teraz jeszcze tylko trzeba będzie zwampirzyć Hackera pod kątem nerek i już w ogóle odetchnę. Rozmawiałam tez o szczepieniach i postanowiliśmy, że w tym roku odpuszczamy Hackerowi wściekliznę. Na wystawy i tak nie będzie jeździł, jest kotem niewychodzącym, więc nie sądzę, by był sens obciążania go tą szczepionką.