Bilu pozwolił, to będę pisała teraz ja - grzywacz.
Leki wszystkie do apteki doszły, dziś całość odebrałam. Wszystko się strasznie poprzesuwało, ale cały bagaż leków już mam

Szepnę, że za te głupie pyle na ta kurację zapłaciłam 220 zyla
Ale z drugiej strony nie miałam nigdy pod ręka takiej wielkiej baterii leków hehe.
Ale wszystko doszło, zatem mogę stanąć do walki z helikopterem

Co mi raczej otuchy nie dodało, miła młoda pani z apteki pakując i oddając mi leki powiedziała: "trzymam kciuki, powodzenia".
Serio

Ja jestem jak robocop, jakieś taś tam farmaceutyki mi nie straszne
Najważniejsze, że wszystkie leki już mam

To pisałam ja - grzywacz:)