Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VIII

Kuweta zaliczona, amciu zaliczone, zaliczony spacerek po mieszkaniu i zaliczony wp...dol :wink:

(znaczy Gaja/Tosia i Maurycy ustalają hierarchię)
Wygląda na to że jest nieźle.
Do mizianek i spania na poduszce pewnie jeszcze daleko, ale jak kocia pozna otoczenie i dogada się z kolegą to może przestanie tajniaczyć.

Czas potrzebny

Ale są postępy

to najważniejsze. Póki się krew nie leje niech tam se ustalają co chcą .

Ja do tej pory nie ogarniam jakim cudem nicia z Coco od pierwszej chwili się czuły jak u siebie. Nie było krycia po kątach. Rezydent pixior gorzej to znosił niż one.
Nitka chciała się zaraz przytulać do niego.

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

Gaja/Tosia z Maurycym da sobie radę. On dominant, ale ona ugodowa, w dt dogadywała się spokojnie ze stadkiem (a było ich tam wszystkich na tą chwilę 6 albo 7). Grunt żeby nie bała się ludzia. Ona potrzebuje czasu żeby człowiekowi zaufać. Dlatego po rozmowie z dt zmieniliśmy ogłoszenie i szukaliśmy domu zakoconego.

Machnęłam pannicom małego barfika bo udało mi się dziś upolować mięso w niezłej cenie. Sobie machnęłam gulasz z indyka na jutro. A wcześniej... zasnęłam! Padłam normalnie. Ścięło mnie, nie wiem czy przez pogodę czy przez kilka tak se przespanych nocy.

Ale jak juz zaufa to opiekunowie docenia

Bo zaufanie takiego kota sie docenia x10.

Pogoda, pelnia i te sprawy. Mi tez dzis byla potrzebna 15 minutowa dzemka.

Ścięło Cię ze zmęczenia plus pełnia plus ewentualny smog. U nas jest smog okropny.

Smog to nie, smog w Koszalinie? My tu mamy powietrze czyściutkie jak diament! Plusy mieszkani nad morzem :mrgreen:

Ale zmęczenie i pełnia pewnie tak. No i weekend tak szybko mi minął że nawet go nie zauważyłam.
Miałam probem z wzięciem prysznica. Bo Ofelia okupowała brodzik. Nie chciała małpiatka wyjść. No ale w końcu wyskoczyła żeby pogonić Małą Czarną. Jeszcze tylko łepetynkę wysuszę i pusiu.
A rano będę spełzać :strach:

A to ci mala zołza hihihi

Ale nie rozumiesz:D Chciala bys oszczedzila na wodzie, srodowisko i te sprawy.
Nie doceniasz kotecka.

Niech ta zima się skończy to natychmiast wróci nam chęć do życia.

Chęć do życia trochę wzrośnie jak rano będzie jasno. Póki co budzę się jeszcze w nocy, wychodzę z domu w nocy, dochodzę do pracy w nocy... Dobrze że już nie wracam z pracy w nocy.

dzień już się wydłuża

Zawsze rezydent gorzej znosi bo czuje zagrożenie ze strony nowego.

Zmobilizowałam się dzisiaj do poodkurzania bo paprochy na dywanie i kurzowe koty w każdym kącie i nie tylko już mnie mocno denerwowały. No to lecę z tym odkurzaczem, dotarłam do salonu, nie chciało mi się schylać i podnosić podkładki na kocie miski, postanowiłam przytrzymać nogą.
Wywróciłam miseczkę ze śmietanką :oops:

Nogą

Zalałam podkładkę, kawałek podłogi i własnego kapcia :placz:

I se roboty narobiłaś biedna.

Mi się nawet dziś nie chce zbierać kotów. Wróciłam zrobiłam naleśniki i liczę że m. Się domyśli że trzeba w kuchni ogarnąć
Ale to tylko facet... Więc nie wiem czy na to wpadnie

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

Obawiam się że nie wpadnie...
A roboty owszem sobie narobiłam :placz:

Wszystko przez wrodzone lenistwo :oops:

W kuchni też mam nieład artystyczny. Ale na razie mi się nie chce.

Mój by się nie domyślił....

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VIII

Kto przegląda forum