Kota&Bakcyl :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 01, 2005 18:24

wincencja pisze:
NiCola pisze:Mam w ksiazeczce zdrowia przelicznik lat kocich, wiec jak ktos chce wiedziec to pisac ;)


:) To możesz mi sprawdzić jeszcze raz ?Chciałabym mieć pewność :D
12.11.1981


Heh, WIncencjo!! Kochany Skorpionie :P Ja też jestem Skorpion - z 20.11, tylko khem 15 lat wcześniej :wink:

Po pierwsze - wszystkiego najkocieńszego dla Koty :D I dla Was razem - następnych 100 lat :birthday:

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2005 18:31

Wincencja wszystkiego naj naj naj...oczywiscie dla Koty...przesylam glaski od mojej Nadii, ktora dochoszla juz do siebie i ma slodki ogolony brzuszek...

maugos

 
Posty: 38
Od: Sob kwi 16, 2005 21:50
Lokalizacja: Słupsk

Post » Śro cze 01, 2005 18:34

agal pisze:Heh, WIncencjo!! Kochany Skorpionie :P Ja też jestem Skorpion - z 20.11, tylko khem 15 lat wcześniej :wink:

Po pierwsze - wszystkiego najkocieńszego dla Koty :D I dla Was razem - następnych 100 lat :birthday:

A.


Agniecha ..
Skorpiony mają w sobie ten potencjał, to wszystko czego innym brakuje:P Może dlatego w naszych domach jest tak wesoło i inaczej :)
A wiek nie gra znaczenia, to mało istotny szczegół - liczy się tzw. "pierd" w człowieku - czy ma się ta magiczną siłę czy nie :)

A Kota bardzo dziękuje, miziałam ja dziś po powrocie do domku z 35 minut poświęcając ulubiony sweter :)
Będzie nam się dobrze żyło, innej opcji nie ma :)

Pozdrawiamy slicznie :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Śro cze 01, 2005 18:37

maugos pisze:Wincencja wszystkiego naj naj naj...oczywiscie dla Koty...przesylam glaski od mojej Nadii, ktora dochoszla juz do siebie i ma slodki ogolony brzuszek...


Maugoś ciesze się, ze Nadia wraca do zdrowia, pięknie, teraz może być juz tylko lepiej :) Głaski, uściski dla Was :)
My w piątek mamy zdjęcie szwów :) Kota w prezencie urodzinowym dostała tunel RC i szaleje z nim niesamowicie co oznacza, że wraca do zdrowia :)

pozdrawiamy pięknie:)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Śro cze 01, 2005 18:47

Wszystkiego Najlepszego dla Fantastycznej Koty!
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2005 18:51

tomoe pisze:Wszystkiego Najlepszego dla Fantastycznej Koty!


:) dziękujemy ...
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Czw cze 02, 2005 19:56

Wi - no i jak tam po urodzinach?? kac dopisuje czy z uwagi na rekonwalescencję koty było grzecznie i spokojnie :D
Obrazek

maugos

 
Posty: 38
Od: Sob kwi 16, 2005 21:50
Lokalizacja: Słupsk

Post » Czw cze 02, 2005 21:23

maugos pisze:Wi - no i jak tam po urodzinach?? kac dopisuje czy z uwagi na rekonwalescencję koty było grzecznie i spokojnie :D



Impreza skromna i grzeczna. Właśnie szukam nowego kota - ale to zabrzmiało, nowego towarzysza życia dla Koty. Nie wiem czy chce czekać aż luby się zbierze i podejmie się wyboru kota odpowiedniego dla siebie. Ja na każdym kroku widzę piękne kociaki potrzebujące miłości i widzę siebie i Kotę i czuje, że my też tego potrzebujemy.
Czy mogę być taką egoistkę i podjąć decyzję za niego ? po co zwlekać, ja nie czuje takiej potrzeby w ogóle ...

sama nie wiem ....
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Czw cze 02, 2005 21:53

Egoizm... czasem popłaca 8) . Ale trzeba go dobrze rozłożyć ;)

Maugos - śliczna Twoja Nadia :)

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Czw cze 02, 2005 22:11

Ola21 pisze:Egoizm... czasem popłaca 8) . Ale trzeba go dobrze rozłożyć ;)

Maugos - śliczna Twoja Nadia :)



Nadia pikna jest :)
a co do rozłożenia, to chyba rozłożę lubego na łopatki :P
przyniosę kota i tyle!
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Czw cze 02, 2005 22:16

a co do rozłożenia, to chyba rozłożę lubego na łopatki
przyniosę kota i tyle!


Heheh, a potem oba koty rozłożą lubego na łopatki raz jeszcze :D

Albo sam padnie ze śmiechu jak bedą się bawić razem :)

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Czw cze 02, 2005 22:22

Ola21 pisze:
a co do rozłożenia, to chyba rozłożę lubego na łopatki
przyniosę kota i tyle!


Heheh, a potem oba koty rozłożą lubego na łopatki raz jeszcze :D

Albo sam padnie ze śmiechu jak bedą się bawić razem :)


Nie wiem jakiego kota szukać, wolałabym chyba starszego w wieku przyblizonym do koty - najlepiej już po sterylkach i kastracjach bo ja autentycznie psychicznie nie wyrobie. Nie wiem czy kotke czy kota, nie wiem czy ona kogoś polubi - w sumie to wzięłabym jakiegoś kota na okres próbny/znowu dziwnie to brzmi/ ale chce mieć pewność, że koty będą się akcpetować.
Pewien Budyń mi się podoba. Kota w sumie miała już kontakt z inna kotka i było w porzadku, tzn siedziały w pokoju omijajac sie szerokim łukiem ale nie było żadnych niebezpiecznych sytuacji ...
A jak mnie luby z domu wyrzuci i się obrazi śmiertelnie, że nie ma nic do gadania i że ja decyduję za niego ?
Poza tym mamy kawalerke na razie,dwadzieścia pare metrów - nas dwoje i dwa koty, może być ciasno :(
buuu
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Czw cze 02, 2005 23:07

A jak mnie luby z domu wyrzuci i się obrazi śmiertelnie, że nie ma nic do gadania i że ja decyduję za niego?


Tak na poważnie, to wszystko zalezy od człowieka.

Ja mieszkam z rodzicami i za pierwszym razem, jak spróbowałam Klakierka do domu z ogrodowej budki wprowadzic, to moj tata wpadł w szał i skończyło się na tym, że Klakier wylądował spowrotem w budce :(

Ale po jakimś czasie (wybrałam odpowiedni moment, ale byłam już też wykończona psychicznie tym wszystkim i fizycznie zresztą też) poszłam do taty po prostu rycząc, no i nie miał już wyjścia - musiał się zgodzić :D.

To wszystko zależy, co na kogo działa. Jednak chyba nie stawiałabym człowieka przed faktem dokonanym, no ale Ty przecież lepiej znasz Swojego lubego ;).

chce mieć pewność, że koty będą się akcpetować


Generalnie ja mam trzech indywidualistów i każde żyje własnym życiem. Nie planowałam dokocenia, po prostu koty do mnie przyszły - same mnie wybrały ;). Kiecka z Klakierem nie lubia się, jednak na początku było o wiele gorzej. Bójki zdarzają się bardzo rzadko, ale kociska nie potrafią przejść obok siebie obojętnie, często są o siebie zazdrośni i do tego rywalizują o teren (zaznaczają) - gdyby nie to, że wychodzą na ogród, to chyba bym zwariowała ;).
Ale mówię, i tak jest lepiej niż na poczatku - zaznaczanie praktycznie ograniczyło się do kilku punktów kontrolnych, a czasem złośniki potrafią nawet obok siebie przejść nic nie mówiąc, a są i takie momenty, gdy leza w bliskiej odległości i wcale się soba nie interesują :)

Jak chcesz poczytać historie moich kociastych to zajrzyj do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=26 ... hlight=mkg :)

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Wto cze 07, 2005 10:00

Drogie Panie i Panowie.

przepraszam za brak odzewu. Ale sami dobrze wiecie, jak to w życiu bywa:)
Kota ma zdjęte szwy, pięknie się wszystko goi, futerkiem pięknie obrasta. W ogóle mam wrażenie, że większy się z niej dzikus zrobił niż wcześniej.
Wczoraj np. pierwszy raz widziałam jak się autentycznie "zwaliła". Trase ma obcykaną i cóż, chciała zeskoczyć z szafki na swoje posłanko i niestety nietrafiła, spadła między szafkę, a posłanie i na bank się nadziała na kant szafki. Szybko wyskoczyła i co.. kulała dwie minutki i zaczęła dalej szaleć - dzikus i tyle. Wet wczoraj ją sprawdził i okej wszystko jest ...
Kota poza tym jakaś bardziej czuła w nocy się zrobiła :P kładzie się na mne bez pardonu, transformator włączą i działa :) spała dziś na mnie ze 3 godzinki :D ale mi dobrze było ....
Poza tym zaczynam robić projekt drapaka dla naszej Koty, znajdzie się stolarza i zapłaci się o wiele mniej i na dodatek własną koncepcję będzie mozna wykorzystać :D
Aaaa, zapomniałam powiedzieć, że myśleliśmy o imieniu dla Koty - wymyśliliśmy dwa imiona /luby nadal nie akceptuje Konstancji, bo wystarczy mu w domku Wincencja/ tzn. Kota jest naszą Kokainą jak to śpiewał Staszek Sojka lub jesteś moją Nikotyną. Nota bene ja nie palę a luby namiętnie .. Ale Kota to takie nasze uzależnie!
Po długim i wnikliwym przekonywaniu Koty do nowego imienia Kota dała nam do zrozumienia, że toleruje tylko Kota :D
W sumie tyle się wydarzyło a to tylko tydzień nieobecności :)

Pozdrawiamy pięknie :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 07, 2005 18:41

Kota sobie nieźle poczyna! :lol: Świetnie, że jest świetnie!
Jak znajdziecie stolarza, to dajcie mi też namiar, bo drapak u mnie długo nie wytrzyma, i planuję coś innego.
A jak z drugim kotem - ty bierzesz czy luby? I kiedy? Najlepiej jak najszybciej :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 45 gości