u mnie tak pacają/ pacały, gdy miałam maluchy łapkami starsze koty , gdy któreś się bardzo szybko porusza, pacany jest też jeden psiak, ktory jest takim stworzeniem specjalnej troski, straszny nerwus, jak cokolwiek się dzieje, choćby wyjście na spacer, nadpobudliwy ruchowo i zaczyna dreptać, kręcić kółka. 3 koty wtedy potrafią go pacnąć, albo z góry, z ławy, albo siadając w środku tego wykonywanego kółka. Trochę tak, jakby chciały uspokoić- ej, nie wiaruj. Ale to zawsze się dzieje, gdy inny zwierzak jest w ruchu, a nie po. Możliwe, że Zosia, po tym, jak mały szalał, zarejestrowała nagle, że Plamek jest i się rusza. Ona do niego z tym startowała, czy tylko, gdy on się za bardzo zbliżał do niej

? Bo może w tym nie ma nic niepokojącego, koty też muszą ustawić relacje swoje. Cięzko wszystko ocenić, gdy się nie widzi kotów...
Nie wiem, czy na początku nie ograniczałabym się z takimi zabawami, w które Zosia nie chce się włączać, a które powodują, że Plamek jest "wszędzie". Albo można bawić się, gdy Zosia spi, w innym pomieszczeniu- masz możliwość?