Masz rację Zuniu, te chodniki zimą to zmora! My też nie wiemy, dlaczego jezdnie mogą być odśnieżone i chodzi się po nich dobrze, a piesi na chodnikach mogą sobie łamać nogi i ręce

A już najgorsze są takie miejsca "niczyje", Duża ma takie przy zajściu z wysepki przystankowej. Odsnieżarka, jadąc jezdnią, spycha na to miejsce śnieg. MPK sprząta przystanek, ale ta zaspa śnieżna jest na jezdni, więc jej nie tykają. A ludzie, często starsi, często o kulach, matki z wózkami, muszą się przez tę zaspę śniegu i błota przedostać. Co roku jest ten sam problem - a dla sprzątającego przystanek byłby to jeden ruch łopatą, żeby zrobić ścieżkę w tej zaspie, żeby ludzie mogli przejść.
