Migdał się nie zmienia..

[morelowa]

Dziękujemy Mireczko , Aniu
[size=150]Wam i wszystkim - znajomym i nieznajomym, nawet jeśli tego nie widzą, nie czytają - życzymy, żeby nadchodzący rok był takim, że na jego końcu każdy by sobie życzył by się powtórzył .[/size]

Tzn. by powtórzyło się to co dobre dla życzącego i innych.

[morelowa]

Co roku jest gorzej jeśli chodzi o bliskość wojennego frontu. Więc i tym razem było.
Wojna - taka podjazdowa - trwała od 7pm , choć i wcześniej buractwo sobie folgowało. Parę minut przed północą - mają coś z zegarkami - front sie przeniósł na Pilczyce i okolicę. W tym na podwórze - chyba od ulicy był większy spokój - było potwornie głośno, jasno mimo zasłoniętych okien i trwało co najmniej pół godziny. Kot szukał miejsca do ukrycia, choć zwykle takie pojedyncze strzały raczej ignoruje.
Nie próbowałam niczym zagłuszać bo musiałabym na full coś włączyć i po prostu byłby jeszcze większy hałas.
A teraz mam śmietnik większy niż normalnie, za oknami.
Bardzo trudno mi się samej przekonać by wszystkim globalnie życzyć wszystkiego najlepszego Niech, do cholery, mają przynajmniej najcięższego kaca w życiu!

[Alienor]

Tym co pukali bez umiaru - oczywiście, najgorszego kaca. Ale reszcie czemu, za co?

[morelowa]

Wyżej życzyłam wszystkim dobra.
A po prostu doszłam do wniosku, że nie wszystkim - tym co czynią zło, przeszkadzają innym w życiu, krzywdzą itd. - nie do końca daję radę takie życzenia wysyłać. I ten kac tylko takich dotyczy

[MalgWroclaw]

To się przyłączę morelowa

[zuza]

Jak tam Migdałek?

[morelowa]

A tak:

Albo podobnie w innym miejscu...

Czasem - z naciskiem na 'czasem' - je, najwięcej w nocy, a czasem się bawi...

Nie, nie przysyłajcie myszek biednemu kotku.. Gamoń ma ich pełno, ale nic nie jest w stanie zastąpić kawałka rozjechanego pudelka, podartego własnołapnie papieru do pieczenia [szeleści ] i obślinionego sznurka. Cóż z tego , że to ja muszę brać udział w tej zabawie, często aktywniejszy od kotka..

[mir.ka]

A tak:

Albo podobnie w innym miejscu...

Czasem - z naciskiem na 'czasem' - je, najwięcej w nocy, a czasem się bawi...

Nie, nie przysyłajcie myszek biednemu kotku.. Gamoń ma ich pełno, ale nic nie jest w stanie zastąpić kawałka rozjechanego pudelka, podartego własnołapnie papieru do pieczenia [szeleści ] i obślinionego sznurka. Cóż z tego , że to ja muszę brać udział w tej zabawie, często aktywniejszy od kotka..

przecież to najlepsze zabawki dla kotka

[zuza]

Cudownie zatem! Filek tez zabawowy.

[morelowa]

No, cudownie.. Ale ile można spać??

[AYO]

Duuużo
Szczególnie, jeśli się jest kotem w średnim wieku
Długo byłam przekonana, że Księciuniu przesypia całe dnie z nudów. Dopiero ślady jego badawczych wycieczek wyprowadziły mnie z błędu.
I gdzie kotek bywał? Głównie wśród książek, koneser jeden
Wracam kiedyś do domciu po ciemku, ide przez pokój "na pamięć", a tu PIERDUT jak nie trzasnę płetwą w przeszkodę
Zwalił połowę zawartości najwyższej półki, a były tam nie tylko książki, tylko drobiazgi odkładane, żeby były nie na widoku, a pod ręką.
Tak że ten. Kamerkę trzeba by

[morelowa]

O, to, to.
Przemieszczają sie poza naszymi zmysłami
Migdał niczego nie zwala, ale jego aktywność widzę dopiero jak miski puste. Np. rano, albo śpi, śpi,nic nie słychać..., wchodze do kuchni a tam wyjedzone

[AYO]

My mamy żarcie w pokoju. I rano ZAWSZE muszę dosypać, chociaż jestem głęboko przeświadczona, że kotek spędził całą noc przy moim boku

[morelowa]

Kurde, ale zimno..
Jakbym się zmieściła na grzejniku to bym tak jak Migdał leżała

[ewkkrem]

Morelowa, ja tylko czytałam ale teraz napiszę! Wara Ci od grzejnika!!! Grzejnik dla Migdała!
Grzej się Migdałku
A, swoją drogą, to Migdał wygląda na tym grzejniku na całkiem wykończonego! Ciekawe czy się tak zmęczył?!