
Ofelia tak się najadła ryby smażonej i w galarecie przez święta, że teraz na mięso kręci pyskiem. A jak galopuje po mieszkaniu to podłoga się ugina

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:MB&Ofelia pisze:jak galopuje po mieszkaniu to podłoga się ugina
Kiepska podłoga
MB&Ofelia pisze:MalgWroclaw pisze:MB&Ofelia pisze:jak galopuje po mieszkaniu to podłoga się ugina
Kiepska podłoga
Oj, chyba raczej przeżarty kot![]()
Za każdym razem, kiedy na stole pojawiła się ryba (a pojawiała się w wigilię, 1 i 2 dzień świąt, czasami 2 razy dziennie) Ofelia była przy stole. Wskakiwała na kolana, na stół, na krzesła, obojętnie, byle dostać kawałek karpia.
Sorki, raz się pojawiła dopiero pod koniec rybnej konsumpcji. Coś mi nie pasowało, że jest ryba a nie ma Ofelii. Jak się okazało, tata niechcący zamknął ją w szafie.
Wędlinkami Jej Kicistość też nie pogardziła.
Chyba będę musiała ją zważyć
MB&Ofelia pisze:Boję się zważyć siebie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 12 gości