Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 28, 2018 22:40 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Blue - jeśli nie zmieniałaś od czasu zbiórki na Misia (2015 rok) nr konta , to ja już odnalazłam i mogę rozsyłać, póki co bezrobotna jestem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16534
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2018 22:47 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Tak jeszcze wrócę do tych bazarków..
Ja tego nie ogarnę logistycznie (nie z braku chęci oczywiście), ale jeżeli dla kotki powstanie jakiś bazar to chętnie oddam/prześlę na niego w pierwszych tygodniu stycznia trochę przeczytanych już książek.
W razie czego czekam na wytyczne! :ok:

Gosiaxyz

Avatar użytkownika
 
Posty: 44
Od: Nie lip 31, 2016 10:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2018 22:51 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

A mnie zastanawia - że właścicielkę Toli stać było na zakup kociaka za 4800, a nie stać na jego leczenie.

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pt gru 28, 2018 22:57 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Wasylisa pisze:A mnie zastanawia - że właścicielkę Toli stać było na zakup kociaka za 4800, a nie stać na jego leczenie.


Kociak za tak zawrotną sumę jest prezentem - znam sytuację, faktycznie obecnie jest mocno trudna finansowo.
Propozycja zbiórki wyszła ode mnie spontanicznie - dziewczyny nawet słowem o tym nie wspomniały.
Ostatnio edytowano Pt gru 28, 2018 23:06 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 28, 2018 22:58 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis pisze:Małe porównanie.
Co ja zrobiłam:
-> Wkurzyłam się na kota
-> Napisałam posta o tym, że jestem wkurzona
-> Przeczytałam odpowiedzi

Co wy zrobiliście:
-> Dostrzegliście problem
-> Blue przekonała nas, że problem istnieje, podarowała transporterek, umówiła wizytę do weta, organizuje zbiórkę, cały czas tłumaczy mi wyniki z medycznego na ludzki i jest w stałym kontakcie ze mną i lekarzem
-> Podsunęliście mi masę pomysłów na ogrzewanie kota (myślicie, że sama bym wpadła na zrobienie swetra ze skarpetki?)
-> guciak1 zaimprowizowała z mężem podgrzewacz dla kota i teraz jeszcze proponuje pomoc w transporcie mojego tłustego tyłka
-> Zazusia wspomogła nas legowiskiem
-> Tłumaczycie mi na okrągło co, jak, gdzie załatwić
-> Trzymacie wszyscy kciuki na każdym kroku, co się BARDZO liczy.
-> Teraz jeszcze oferujecie wsparcie na leczenie

I co, ja dalej robię więcej? Cała moja zasługa to to, że mi cierpliwość siadła. Proszę, nie przeceniajcie mojego wkładu.


Jaspis, króciutko jesteś na forum, nie znasz tutejszych realiów.

Wiele osób przychodzi tak jak Ty, opisuje problem.
Wiele osób się przejmuje, próbuje pomóc doradzić, a osoba pisząca strzela focha, bo odpowiedzi są nie po jej myśli.
Bo cudujemy, wymyślamy, a kot to kot i czego zawracamy 4 litery.

Największą Twoja zasługą jest to, że przyszłaś z problemem i WYSŁUCHAŁAŚ rad i PRZYJĘŁAŚ pomoc.
W dzisiejszym świecie nie jest to zbyt popularne, uwierz.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13647
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt gru 28, 2018 22:59 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis pisze:Małe porównanie.
Co ja zrobiłam:
-> Wkurzyłam się na kota
-> Napisałam posta o tym, że jestem wkurzona
-> Przeczytałam odpowiedzi

Co wy zrobiliście:
-> Dostrzegliście problem
-> Blue przekonała nas, że problem istnieje, podarowała transporterek, umówiła wizytę do weta, organizuje zbiórkę, cały czas tłumaczy mi wyniki z medycznego na ludzki i jest w stałym kontakcie ze mną i lekarzem
-> Podsunęliście mi masę pomysłów na ogrzewanie kota (myślicie, że sama bym wpadła na zrobienie swetra ze skarpetki?)
-> guciak1 zaimprowizowała z mężem podgrzewacz dla kota i teraz jeszcze proponuje pomoc w transporcie mojego tłustego tyłka
-> Zazusia wspomogła nas legowiskiem
-> Tłumaczycie mi na okrągło co, jak, gdzie załatwić
-> Trzymacie wszyscy kciuki na każdym kroku, co się BARDZO liczy.
-> Teraz jeszcze oferujecie wsparcie na leczenie

I co, ja dalej robię więcej? Cała moja zasługa to to, że mi cierpliwość siadła. Proszę, nie przeceniajcie mojego wkładu.


Zrobiłaś dla kota najwięcej, bo zwróciłaś się o pomoc. Dajesz jasne odpowiedzi bez krętactwa, przyjmujesz pomoc.
Gdyby nie Twoje zainteresowanie historia mogłaby skończyć się dość smutno.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wykazujesz większe zainteresowanie kotem niż właściciel. Mogłabyś machnąć ręka i nie pójść do veta, bo to nie jest Twój kot. Mogłaś machnąć ręką i przyjąć wersje, bo rasowy.
Tylko i wyłącznie dzięki Tobie kot otrzymał pomoc w ostatniej chwili.

Chikita

 
Posty: 7526
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt gru 28, 2018 23:26 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

andorka pisze:Największą Twoja zasługą jest to, że przyszłaś z problemem i WYSŁUCHAŁAŚ rad i PRZYJĘŁAŚ pomoc.
W dzisiejszym świecie nie jest to zbyt popularne, uwierz.


Dokładnie.
Zaprosiłyście mnie też do siebie choć w dużej mierze musiałyście się liczyć z tym że wpadnę i zrobię Wam zadymę za to w jakim stanie jest kociak.
Założyłaś wątek bo się wkurzyłaś, ale nie byłaś egocentryczna (jaka to ja jestem biedna), przyjęłaś nasze argumenty chociaż byłaś przekonana że kociak jest zdrowy (no bo przecież biega, bawi się, szaleje jak dziki zając a że rasa dziwna to pewnie normalne że tak wygląda, wet też go widział, uszy wyczyścił i tyle, "hodowca" mówi że to normalne), wysłuchałaś tego co Wam wkładałam do głowy, obie się tym przejęłyście choć chwilę wcześniej byłyście przekonane że kociak jest okazem zdrowia.

To naprawdę musiało być trudne - przyznać się do doprowadzenia kociaka do takiego stanu.
I ja to naprawdę doceniam.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 29, 2018 0:01 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis - mam prośbę - czy możesz zmienić tytuł wątku?
Na coś w stylu - walka o zdrowie Toli, rozliczenie str. 16?

Będę tutaj wpisywała wszystkie wpłaty i rozliczenia.
Jutro wyślę smsa do Doktor jak sytuacja wygląda, bardzo Cię proszę o wysyłanie do mnie zdjęć z wpisów do książeczki, paragonów etc, dobrze?
Na jutrzejszą wizytę pieniądze są - rozliczę się z doktor sama, tylko proszę, niech wpisuje w książeczkę co daje, robi - tak jak dotychczas, a Ty każdy paragon sfotografuj i mi podsyłaj, ok?
Gdy za coś zapłacicie same - oczywiście nie musisz tego rozliczać.
Zebrane pieniądze pójdą na to czego nie udźwignięcie.

Z tego co wiem - obecne wydatki to leki do uzyskania wszystkich wyników na które jeszcze czekacie, potem być może dobranie celowanych - plus powtórne badania, już mocno poszerzone - o testy i wiele innych, by mieć pełen obraz stanu zdrowia koteczki. Pewnie hormony też tu wejdą, obecnie Doktor dumała co zrobić najpierw przy skromnych zasobach finansowych, być może uda sie zrobić wszechstronne i wszystkie konieczne od razu a kotka będzie już na tyle ustabilizowana że uda się pobrać odpowiednią ilość krwi.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 29, 2018 0:04 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jeśli ktoś ma chęć i możliwości wesprzeć diagnostykę i leczenie Toli proszę o pw - podeślę mój numer konta.
Wszystkie wpływy i wydatki będę na bieżąco uzupełniała w tym wątku i poście.
Ze swojej strony obiecuję ściśle monitorować jak najlepsze i najpotrzebniejsze wydatkowanie pieniędzy które od Was na rzecz Toli wpłyną oraz rozliczyć każdy grosz.


POST ROZLICZENIOWY

Wpływy na konto Toli (także te zadeklarowane, których fizycznie na koncie nie ma jeszcze ale będą :)):

Kwinta - 120 zł.
Gusiek1 - 100 zł.
Gosiaxyz - 50 zł
Anonimowa wpłata od kogoś kto ma cztery superanckie koty i u kogo byłam dzisiaj :) - 50 zł
Zazusia - 50 zł
Izka53 - 20 zł
Blue - 30 zł
Marmolada18 - 100 zł
Vi - 70 zł
Bastet - 50 zł.
Ajaaa - 50 zł
Anna2016- 20 zł
CatnipAnia - 120 $ (dojdą w ciągu około tygodnia)
Anonimowa wpłata- 20 zł
Madie - 100 zł
----------------------------------
Razem wpływy: 810 zl + 120 $


Wydatki:

29.12.18:
Wizyta u weta
- 50 zł wizyta plus leki
- 30 zł saszetki z karmą zaleconą przez lekarza
30.12.18
17,49 zł - zakup kilku opakowań chusteczek dla niemowląt
31.12.18
300 zł za badanie kału PCR, wizytę, testy na wirusówki, leki w gabinecie i na wynos (antybiotyki, kroplówka, Duphylate)
70 zl za badanie krwi
7 zł za Alantan
73,80 za saszetki z jedzonkiem dietetycznym
01.01.2019
10 zł za dwie saszetki kupione w lecznicy zanim dojdą te kupione przez net

-----------------------------------------------------------
Razem wydatki: 538,29 zł

Mamy jeszcze do dyspozycji: 281,71 + 120 $
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2019 8:31 przez Blue, łącznie edytowano 18 razy

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 29, 2018 0:11 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2019 15:57 przez Jaspis, łącznie edytowano 9 razy

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Sob gru 29, 2018 0:18 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Byłoby super gdybyś wrzuciła, mogłabyś też np. sama post poniżej mojego - ten z serduszkiem :) zaklepać na wrzucane na bieżąco zdjęcia wyników, opisów wizyt, paragonów, oszczędziłabyś mi pracy bo jak mówiłam - ja mało zdolna jestem w te klocki ;)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 29, 2018 0:33 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Zrobione! Powinno wszystko działać ładnie. Wrzucam w formie linków, bo inaczej ten post wydłużyłby się na kilka stron już teraz, po wrzuceniu notatek i paragonów.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Sob gru 29, 2018 0:36 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

O, super!
Właśnie tak niech to wygląda, będzie chyba najbardziej czytelne.
Jeśli chcesz to możesz zasłonić swoje nazwisko na wynikach :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 29, 2018 0:43 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Nie jest to specjalnie wykonalne w tej formie pliku. PDF zasadniczo nie dają się edytować.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Sob gru 29, 2018 0:55 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Ale to żaden przymus i konieczność :)
To tylko propozycja :)

Na konto Toli wpłynęło właśnie 120 zl od Kwinty.
Dziękujemy :)
Wysłałam już do Doktor maila z informacją że będę się częściowo ja z nią rozliczać za leczenie kotki.

Jak tam Tola teraz? Nie wymiotowała więcej?

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 26 gości