DT u Bastet. 3 kociątka i mama :) "MAMY 3 TYGODNIE" - film

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 20, 2018 18:16 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)



Orion szaleje w pokoju z piłeczką, a ja mam nadzieję, że już będzie tylko dobrze...
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


ma kociak apetyt, niech duzo je i dochodzi do siebie :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 20, 2018 23:06 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Bastet pisze:
aga66 pisze:Orionek ślicznie je. Mnie to zachwyca ponieważ moje koty nie jedzą samodzielnie niestety. Kitka (ta po pp) po chorobie w ogóle straciła apetyt i je marnie i na siłę. Ale też tylko Kattovit pasztecik jak Orionek.

Ojej :( A kiedy Kitka chorowała?


Kitka chorowała jak była malutka, wzieliśmy ją z akcji adopcyjnej w sklepie zoologicznym i była dziwnie spokojna. Na drugo dzień rano okazało się dlaczego. Lalo się z niej i sama wiesz jak jest przy pp. Uratowało ją chyba to, że od razu pojechałam z nią do weta, Długo trwało leczenie, potem było zapalenie płuc, tasiemiec. Ale teraz jest zdrowa ma 5,5 roku, tylko po chorobie nie chce jeść i tak jej zostało. Czytam twój wątek ale ja to bardziej z tych milczących jestem. Orionek śliczny, już na pewno na pp jest uodporniony i nie wróci ta zaraza. Wypuść może biedaka już na pokoje, pozostałe kotki już niw zachorują.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46


Post » Pt gru 21, 2018 16:50 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Jej, nie było mnie na miau trochę i teraz czytam wstecz i już ryczę... bo czytam o Fenisiu... Trzymaj się, przytulam po kablu, Orionku bądź zdrowy, wszyscy bądźcie zdrowi... miau...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12305
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 21, 2018 21:34 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Jaki on juz duzy! :)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów


Post » Sob gru 22, 2018 15:14 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

:1luvu: :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 23, 2018 14:29 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

aga66 pisze:
Bastet pisze:
aga66 pisze:Orionek ślicznie je. Mnie to zachwyca ponieważ moje koty nie jedzą samodzielnie niestety. Kitka (ta po pp) po chorobie w ogóle straciła apetyt i je marnie i na siłę. Ale też tylko Kattovit pasztecik jak Orionek.

Ojej :( A kiedy Kitka chorowała?


Kitka chorowała jak była malutka, wzieliśmy ją z akcji adopcyjnej w sklepie zoologicznym i była dziwnie spokojna. Na drugi dzień rano okazało się dlaczego. Lalo się z niej i sama wiesz jak jest przy pp. Uratowało ją chyba to, że od razu pojechałam z nią do weta, Długo trwało leczenie, potem było zapalenie płuc, tasiemiec. Ale teraz jest zdrowa ma 5,5 roku, tylko po chorobie nie chce jeść i tak jej zostało. Czytam twój wątek ale ja to bardziej z tych milczących jestem. Orionek śliczny, już na pewno na pp jest uodporniony i nie wróci ta zaraza. Wypuść może biedaka już na pokoje, pozostałe kotki już nie zachorują.

Twoja kitka też miała ogromnie dużo szczęścia. Może ona dłużej chorowała, niż Orion, i bardziej jej jelitka osłabiło...
Orion na szczęście bardzo ładnie zareagował na surowicę i na leczenie - w przeciwieństwie do Fenisia, który właśnie wcale nie reagował :( Może stres się do tego przyczynił... On bardzo się stresował, gdy trzeba było coś przy nim robić. Stres utrudniał leczenie, żeby nie powiedzieć, że udaremnił :( No i dodatkowo Feniks mógł być po prostu słabszy.

U nas wreszcie dobrze. Ja dzisiaj leżę do góry brzuchem i nic nie robię. Pierwszy wolny dzień od długiego czasu. Orionek kończy dziś antybiotyk, a do 27 grudnia ma jeszcze zastrzyki z fosprenilu. Na 7 stycznia zaplanowane szczepienie. Mam nadzieję, że dotrwamy już bezkolizyjnie :)
Mój kręgosłup za to wysiadł od noszenia kotków w tym miesiącu hurtowo do weta - po dwa i po trzy na raz... i po tych kroplówkach przez całe noce. Zamówiłam masaże o takiego gościa, co przychodzi do domu ze specjalnym łóżkiem, na którym masuje. Miałam wczoraj pierwszy masaż. Jesooo, ale tortury! Normalnie koszmar. Sadysta jeden. Cisnęły mi się na usta różne niecenzuralne słowa podczas tegoż "masażu"...
Ale jeśli ma pomóc... :roll:

Orionka już puściłam na pokoje. Na noc jeszcze zamykam. Korzysta z wolności i cieszy się nią bardzo, popatrzcie, co to za łobuz - specjalnie dla Was: :1luvu:

Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie gru 23, 2018 14:47 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Ten masażysta tylko w JG?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 23, 2018 14:59 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

MaryLux pisze:Ten masażysta tylko w JG?

Tak. Ale we Wro też na pewno są jacyś ;) Ino nie wiem, czy do domu przychodzą.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie gru 23, 2018 15:00 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Bastet pisze:
MaryLux pisze:Ten masażysta tylko w JG?

Tak. Ale we Wro też na pewno są jacyś ;) Ino nie wiem, czy do domu przychodzą.

Na pewno co najmniej 1, bo u znajomki bywa

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 23, 2018 16:21 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Jaki radosny dzieciak :)
a przy okazji, jak Ci sie Xiaomi robokop ;) sprawdza? ( chodzi za mną, czy nie wymienić stopniowo tego, co mam :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie gru 23, 2018 16:31 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Orionka już puściłam na pokoje. Na noc jeszcze zamykam. Korzysta z wolności i cieszy się nią bardzo, popatrzcie, co to za łobuz - specjalnie dla Was: :1luvu:

[/quote]


Orion to raczej śwąteczny :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 23, 2018 16:32 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

kiedyś jedna masażystka mówiła mi ,że masaż nie moze boleć, jeśli boli to jest źle robiony
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 23, 2018 17:05 Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Orion zdrowieje :)

Cudny dzieciak :1luvu:
A Tobie relaks należy się jak.... kotu puszka!
Pozdrawiamy przedświątecznie!

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Silverblue i 16 gości