Kot Bungo [*]BASIA chora-po operacji CIEPŁE MYŚLI !

Dzięki Iwonko. Czytam Twój wątek, ale nie mam głowy do pisania.
Ogromnie mi przykro z powodu Czarusia :cry:

Bungo, LimLim od momentu zdiagnozowania nieoperacyjnego chłoniaka żył ponad 2,5 roku zaliczając po drodze poważną operację mięsaka na tylnej łapce. Mam nadzieję, że i Wy macie jeszcze sporo czasu dla siebie.

LimLim - dzięki, to daje jakąś nadzieję. Bungo żyje z taką diagnozą już ponad rok, też miał po drodze operację z wycięciem guzów.
Dziś idziemy do weta na kontrolne usg. Od tego zależy, czy będę go nadal męczyś leczeniem, czy odpuszczę.

Rozumiem, to oby usg dało wam nadzieję :ok:

To dzis. Ogromnie mocne kciuki!

I moje kciuki za Bungusia zaciśnięte! :ok:

Ten kot jest niezniszczalny

Usg wykazało, że z 5 zajętych gruczołków zostały dwa i to ze zmianą o ponad połowę mniejszą!
Po jednej serii chemii!
Więc leczymy dalej :ok:

Brawo Bungo, tak trzymaj :ok:

Zdrowiej koteńku!!

Bungo pisze:Ten kot jest niezniszczalny
Usg wykazało, że z 5 zajętych gruczołków zostały dwa i to ze zmianą o ponad połowę mniejszą!
Po jednej serii chemii!
Więc leczymy dalej

Bungo dziękuje za wyrazy uznania :mrgreen:

LimLim - czy Twój Limek miał wznowę, czy te 2,5 roku obyło się bez chłoniaka?
Ile miał serii leukeranu i jak go dostawał?
Czy był przy tym steryd?
Pytam, bo każda informacja jest dla mnie ważna :201494

leczenie na początku miało taki przebieg:
- zastrzyk przeciwwymiotny w dniu poprzedzajacym chemię
- następnie przez trzy kolejne dni po 1 tabletce leukeranu + dawka sterydu 2x po 5 ml encortolonu
- potem 14 dni przerwy, 13 dnia badanie krwi

dodatkowo dostawał lek ochronny na wątrobę

Takie były początki z czasem odstępy miedzy chemiami zmniejszyły się ale Limek dobrze ją znosił.

Liemek od wykrycia chłoniaka żył z nim 2,5 roku, przez ten czas przyjął ponad 50 chemii. Co go zabiło nie wiemy, były to nieoperacyjne guzy, które mu urosły w główce

LimLim - dzięki!
Bungo jest leczony ciut inaczej, bo co 3 tygodnie dostaje przez 4 dni po 3 tabletki leukeranu i w tym czasie po 2 tabl. encortolonu dziennie. Nic przeciwwymiotnego, ale on nie wymiotuje, a nawet nie sprawia wrażenia, że jest mu niedobrze. Na wątrobę dostaje hepatiale forte.
Zastanawia mnie jego dawka, tak duża w stosunku do tej, jaką dostawał Limek. Wetka wyliczyła ja wg jakichś skomplikowanych wskaźników, podobnie jak terminy podawania. Ale pewnie wie co robi, skoro leczenie działa.

Też braliśmy Hepatiale. Limka prowadziła dr Dąbrowska a potem dr Jagielski.

Trzymam wielkie kciuki za Bungusia :ok:

żeby już było dobrze :ok:

Może to i nie to samo, ale mój Maksiu ma zdiagnozowane dwa nowotwory, oba złośliwe. Jeden to mięsak złośliwy, drugi gruczolakorak, tak wykazały badania hist.-pat. Maksiu miał wycinane zmiany na skórze w grudniu ubiegłego roku, w pięciu miejscach, wszystko poszło na histopatologię. Stąd wiadomo że biedny jeden kot ma dwa raki naraz.

Minął rok, Maksiu żyje, ma się dobrze. Bungo też da radę :ok:

czego Wam życzę z całego serca

Koty są silne!

I spokojnych Świąt życzę

Kot Bungo [*]BASIA chora-po operacji CIEPŁE MYŚLI !

Kto przegląda forum