» Sob gru 15, 2018 15:10
Re: DT u Bastet. Panleukopenia. Feniks (*)
Musiałam trochę odczekać, zeby coś napisać, ściska, jakby wróciły wszystkie te, którym mi się nie udało pomóc. Bardzo mi szkoda maluszka, a jeszcze bardziej Ciebie, że musiałaś tę decyzję podjąć. Pocieszeniem jest, że Feniks już nie cierpi i o tym trzeba pamiętać przede wszystkim.
Wyśpij się, Kasiu, przede wszystkim, a potem znajdź czas, by nam dać znać, co u Orionka, jak się czuje, jak aklimatyzuje, jak z Twoimi sie dogaduje. Trzymam z całych sił kciuki, żeby to był koniec wszelkich zawirowań zdrowotnych.