Dzisiaj rano na PKP na łączce Czarnulek na coś się czaił, jak zahipnotyzowany. Stał przed tymi budynkami z tyłu łączki i wpatrywał, jakby coś tam było
Musiałam po niego pójść i przyprowadzić do miski.
A w miskach była sucha i woda, mokra zjedzona.
W graciarni obie Krówki - o dziwo spały w różnych budkach.
Mokra i sucha zjedozne, wody tylko na dnie.
Na Skłądowej Kola i jeden Pingwinek. Kola ma znów brzydkie oczy i nic dzisiaj nie zjadł przy mnie. Martwi mnie ten kot...
W miskach sporo suchej i wody, mokra zjedzona.